Zgodnie z doniesieniami Tomasza Włodarczyka Jacek Góralski nie zagra już w barwach VfL Bochum. Polak pracuje nad rozwiązaniem ważnego do 30 czerwca 2024 roku kontraktu. Sprawa może zostać załatwiona nawet do piątku.
Przedwczesne zakończenie współpracy z niemieckim klubem będzie oznaczało dla Polaka możliwość dołączenia do nowego zespołu na zasadzie wolnego transferu. Na razie nie ma konkretnych propozycji, więc zapewne trzeba będzie poczekać na parafowanie przez niego jakiejś umowy.
Defensywny pomocnik zdecydował się opuścić Polskę w 2017 roku. Najpierw grał w Łudogorcu Razgrad, a następnie w Kajracie Ałmaty. Z tymi zespołami sięgał po tytuły mistrzowskie w Bułgarii i Kazachstanie. Jego zeszłoroczne przenosiny do Bochum były sporym zaskoczeniem. Przygodę zawodnika z Bundesligą trudno zaliczyć do udanych. Zanotował w niej cztery występy, spędzając na murawie 144 minuty. W trakcie rozgrywek zmagał się z problemami zdrowotnymi.
Góralski już w maju przyznał w rozmowie ze Sportowefakty.wp.pl, że prawdopodobnie jest bez szans na grę w niemieckiej ekipie, co zapowiadało zmianę otoczenia.
- Trener Thomas Letsch stawia na innych zawodników i najpewniej tego nie zmieni. Zostały trzy kolejki do końca ligi. Mam nadzieję, że się utrzymamy. Ja czekam na koniec sezonu. (…) Dostałem informację, że niedługo usiądziemy do rozmów na temat mojej przyszłości. Jeżeli jednak ma to tak dalej wyglądać, to będę chciał się spakować i poszukać innego zespołu - przyznał piłkarz, który przed zagranicznym wyjazdem grał w Ekstraklasie w barwach Jagiellonii Białystok.