28 maja w mediach pojawiła się informacja, że Sergio Rico, bramkarz Paris Saint-Germain, podczas przejażdżki konnej spadł z konia i niefortunnie upadł głową w dół oraz został przez niego zdeptany..
Jak się okazało w szpitalu, Hiszpan doznał bardzo poważnego urazu głowy oraz odcinka szyjnego kręgosłupa. Spędził ponad pięć tygodni na oddziale intensywnej opieki medycznej. W międzyczasie zapadł w śpiączkę, w której trwał przez 19 dni.
Jak pokazały późniejsze badania, rdzeń kręgowy zawodnika nie został uszkodzony, jednak, według lekarzy, od natychmiastowej śmierci dzieliło go niecałe pół centymetra.
W tym czasie 29-latek schudł aż 20 kilogramów.
Według informacji „The Athletic” Rico został wybudzony ze śpiączki i może samodzielnie oddychać oraz gestykulować. Został przeniesiony na zwyczajny oddział szpitalny i najprawdopodobniej za dwa tygodnie opuści placówkę medyczną.
- Jego dalsza rehabilitacja będzie przebiegać w prywatnej posiadłości w Sevilli. Na razie nikt nie próbuje przewidywać terminu powrotu na boisko, jeżeli można o nim w ogóle mówić, jednak nie można niczemu zaprzeczać - czytamy w artykule.
Sergio Rico do Paryża trafił we wrześniu 2020 roku z Sevilli. W barwach PSG wystąpił w 24 spotkaniach, stracił 16 czystych kont. W 14 meczach nie puścił ani jednej bramki.