Wielokrotny reprezentant Brazylii przestał w tym sezonie odgrywać jedną z pierwszoplanowych rol w szeregach „The Reds”. Znaczący wpływ na taki stan rzeczy miały nie tylko transfery Diogo Joty (minionego lata) czy Luisa Díaza (ostatniej zimy), ale też pojawiające się z coraz większą częstotliwością problemy zdrowotne doświadczonego piłkarza.
Z tego względu władze ekipy z Anfield uznały, że powierzą najbliższą przyszłość w ręce samego 30-letniego zawodnika i to on zdecyduje o tym, czy chce wypełnić obowiązującą go umowę z klubem, czy zmienić pracodawcę przed startem następnego sezonu.
O takim stanie rzeczy poinformował przez kilkoma miesiącami Florian Plettenberg. Teraz ten sam dziennikarz przekonuje, że Liverpool zmienił swoje nastawienie do Roberto Firmino i może dążyć do zatrzymania go w kadrze na kolejne rozgrywki. Wszystko to przez niepewną przyszłość Sadio Mané, który jest łączony z przeprowadzką do Bayernu Monachium. W grę ma wchodzi nawet przedłużenie umowy z wszechstronnym napastnikiem.
Brazylijczyk trafił do „The Reds” z Hoffenheim w lipcu 2015 roku za łączną sumę przekraczającą 40 milionów euro. W kończących się rozgrywkach wystąpił w 34 spotkaniach (szesnaście w wyjściowym składzie), notując w nich jedenaście trafień i pięć asyst.