Min-jae Kim po zaledwie sezonie spędzonym w Fenerbahçe trafił za 50 milionów euro do Napoli. Koreańczyk w stolicy Kampanii nie zwolnił tempa. Po fenomenalnych rozgrywkach, w których stał się ostoją zespołu, celebrował scudetto.
Fala sukcesu poniosła go do Bayernu Monachium, gdzie zderzył się ze ścianą.
Oczywiście, nie ma tutaj mowy o drastycznym regresie. Przyzwyczajony jednak do regularnej gry defensor czuje rozczarowanie. W ostatnich tygodniach Thomas Tuchel nie widzi dla niego miejsca w pierwszym składzie, nie korzystając z jego usług w meczach z Borussią Dortmund, Lazio czy Arsenalem.
Kim na ten moment skupia się na walce o miejsce w podstawowej jedenastce, aczkolwiek ma z tyłu głowy możliwości, które mogą pojawić się latem.
Jak donosi „Il Mattino”, zainteresowanie sprowadzeniem 61-krotnego reprezentanta kraju wyraża Juventus. Dyrektor sportowy zespołu z Piemontu w przypadku odejścia Bremera zrobi wszystko, by zatrudnić swojego byłego koreańskiego protegowanego z Napoli, a więc klubu, która także rozważa taki ruch.
Urzędujący mistrzowie Italii chcą wykorzystać niezadowolenie Kima i zaproponować wypożyczenie. Ewentualne rozmowy nie będą łatwe. Sporą przeszkodą są zarobki defensora - 8,5 miliona euro za sezon. Część pensji musiałby pokrywać nadal Bayern.
Min-jae Kim od momentu głośnego transferu do stolicy Bawarii zanotował 29 spotkań, bramkę i dwie asysty.