„Duma Katalonii” umieściła już jakiś czas temu nastolatka z Timóteo na krótkiej liście życzeń, obserwując uważnie jego rozwój. Ten przebiega rewelacyjnie, dlatego starała się sprowadzić go na Camp Nou. Żądania Athletico Paranaense ją przerosły.
Vitor Roque jest dostępny na rynku za 40 milionów euro. Z uwagi na problemy lidera LaLigi ze spełnieniem warunków Financial Fair Play i chęci sfinalizowania wielkiego powrotu Lionela Messiego kwota ta okazała się zaporowa. To zwiększyło szanse pozostałych zainteresowanych podmiotów.
18-latek otrzymywał propozycje z Premier League, w tym z Arsenalu. Zespół Mikela Artety wydawał się idealnym miejscem do rozwoju południowoamerykańskiej perełki. Do przechwytu prawdopodobnie nie dojdzie, gdyż młodziutki napastnik podjął już decyzję.
Santi Ovalle z Cadena SER przekonuje, że strzelec 13 bramek w trykocie klubu z Kurytyby poczeka na FC Barcelonę, aż ta rozwiąże swoje problemy z Financial Fair Play. Chciałby za wszelką cenę trafić pod skrzydła Xaviego, co zakomunikował swojemu otoczeniu.
Sporą rolę w przyszłych negocjacjach może odegrać Deco, czyli doradca katalońskiego giganta w sprawie rynku Ameryki Południowej. Faworyt do zastąpienia Mateu Alemany'ego w roli dyrektora sportowego to wielki fan talentu Roque.
W najbliższych tygodniach „Duma Katalonii” powinna wznowić rozmowy w sprawie tego transferu.