Walia znów z dwiema bramkami przewagi. Emocje w półfinale baraży o Mistrzostwa Europy [AKTUALIZACJA]

fot. Andrew Dowling Photo / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Źródło: Transfery.info

Walia wygrywa z Finlandią już 3:1 po bramce zdobytej przez Brennana Johnsona na samym początku drugiej części spotkania.

Podopieczni Roberta Page'a już na samym początku zawodów znaleźli się w komfortowej sytuacji za sprawą trafienia Davida Brooksa. Zawodnik Southampton nie pomylił się przy strzale z kilku metrów po odbiciu futbolówki przez Lukáša Hrádecký'ego.

W kolejnych fragmentach spotkania gospodarze oddali inicjatywę przyjezdnymi, którzy nie byli jednak w stanie udokumentować swojej przewagi w posiadaniu piłki.

Walijczycy czekali na dogodne okazje do wyprowadzania kontrataków. Po jednym z nich tuż przed polem karnym Finów został sfaulowany Brennan Johnson.

Przy futbolówce ustawiło się dwóch zawodników. Wydawało się, że wykonawcą stałego fragmentu gry zostanie Harry Wilson, lecz ten zamarkował uderzenie, przesuwając piłkę podeszwą dla Neco Williamsa.

Zaplanowane rozegranie rzutu wolnego przyniosło korzyść w postaci cudownego trafienia tego drugiego. 22-latek wycelował w górny róg bramki i nie dał Hrádecký'emu żadnych szans na interwencję.

Finowie musieli wziąć się do roboty, a sygnał do odrabiania strat dał lider ofensywy, czyli Teemu Pukki. Po wymianie podań z jednym ze swoich kolegów doświadczony napastnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Dannym Wardem. 

Słynący z kapitalnego wykończenia 33-latek nie pomylił się również teraz, kierując piłkę obok bramkarza reprezentacji Walii.

Gospodarze schodzili więc na przerwę tylko z jedną bramką przewagi.

Ambicje gości przygasły jednak ponownie już na samym początku drugiej połowy za sprawą Brennana Johnsona. Piłkarz Tottenhamu świetnie odnalazł się po dośrodkowaniu w pole karne Finów, notując trafienie z najbliższej odległości po nieczystym uderzeniu Davida Brooksa.

Aktualnie na tablicy wyników widnieje rezultat 3:1. Walijczycy są więc na ten moment znacznie bliżej awansu do finału baraży o awans na EURO 2024, w którym zwycięzca tego spotkania zagra z wygranym meczu Polska - Estonia.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery POTWIERDZONE: To będzie nowy menedżer Liverpoolu Może zabraknąć go na EURO 2024. Michał Probierz nie wykluczył czarnego scenariusza Michał Probierz może dać szansę nowej twarzy z Ekstraklasy Legia Warszawa gotowa zwiększyć ofertę. 700 tysięcy euro rocznie to nie koniec Dawid Szulczek dostał ofertę z zagranicy Marek Papszun wyląduje za granicą?! „Bardzo realny temat” Gonçalo Feio niemalże podpisał kontrakt z zagranicznym klubem. Legia Warszawa w porę zainterweniowała

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy