Ostatnie tygodnie nie należą do 25-letniego napastnika. „Teo”, który od początku sezonu imponował formą, zatracił bowiem skuteczność. Po raz ostatni trafił do siatki dokładnie 12 marca w meczu swojego Anderlechtu z Wasland-Beveren.
Do słabej formy strzeleckiej doszły
niestety pozaboiskowe wybryki Teodorczyka. W ostatnich dniach Polak
został przyłapany przez media na dwukrotnym pokazaniu środkowego
palca - najpierw zrobił to w kierunku fotografa, a następnie
sympatyków Club Brugge. Wszystko wskazuje na to, że napastnik
poniesie konsekwencje za swoje zachowanie. Sprawą, a dokładniej
rzecz ujmując tym drugim incydentem, zajęła się bowiem policja.
„Wiemy, że Teodorczyk został sprowokowany, ale wykonał
gest, który nie powinien mieć miejsca. Przyjrzymy się całej
sytuacji. Piłkarz może spodziewać się naszej reakcji i działań
w tej sprawie” - przytaczają słowa przedstawiciela policji, Dirka
van Nuffela, media. Polak może spodziewać się kary za swój
wulgarny gest.
Wcześniej do całej sprawy odniósł się sam
Anderlecht. - Nie możemy pozwolić sobie na akceptację takiego
zachowania. Szczególnie ze względu na to, że w międzyczasie
rozmawialiśmy z nim na ten temat. Aktualnie rozważamy ukaranie go.
On musi nauczyć się radzić sobie z prowokacjami - powiedział
rzecznik klubu.