Szwed przeszedł do amerykańskiego zespołu na zasadzie wolnego
transferu po tym, jak rozwiązał umowę z Manchesterem United. Z
nową drużyną podpisał kontrakt do 31 grudnia 2019 roku. Zgodnie z
nim na konto napastnika będzie wpływało 1,5 miliona dolarów za
sezon gry.
Biorąc pod uwagę obecne realia - to niewiele.
Mało tego, chwilę wcześniej Ibrahimović miał odrzucić
lukratywną propozycję z Chin. „Sports Illustrated” nie podaje
nazwy klubu ani długości potencjalnego kontraktu, ale jak czytamy,
„Ibra”, przenosząc się do Chin, mógł zainkasować w sumie 100
milionów dolarów.
Potwierdza to dyrektor LA Galaxy, Jovan
Kirovski. 62-krotny reprezentant Stanów Zjednoczonych przekonuje
również, że wspomniane 1,5 miliona rocznie podstawowego
wynagrodzenia Ibrahimovicia to jedyne pieniądze wypłacane Szwedowi
przez klub. Osiągnięcie porozumienia wynika z tego, że zawodnik uznał, iż nie musi już zarabiać wielkich pieniędzy bezpośrednio z samej piłki (rzecz jasna robi to również poprzez inne kontrakty).
Kirovski po raz pierwszy rozmawiał z „Ibrą”
na temat transferu do LA Galaxy, gdy ten reprezentował
jeszcze barwy Paris Saint-Germain. Następnie wielokrotnie spotykał
się z nim w Europie i Stanach Zjednoczonych. Szwed dał ostateczne
„zielone światło” na przeprowadzkę kilka miesięcy temu.
36-latek znakomicie przywitał się z kibicami LA Galaxy. W
derbowym spotkaniu z Los Angeles FC Szwed dwukrotnie trafił do
siatki, dając swojej drużynie wygraną 4:3.
Ibrahimović zrezygnował ze 100 milionów!
fot. Transfery.info
Jak pisze „Sports Illustrated”, Zlatan Ibrahimović przed podjęciem ostatecznej decyzji o przenosinach do Los Angeles Galaxy odrzucił możliwość transferu do Chin.