24-letni bramkarz Liverpoolu ma za sobą najgorszy wieczór w
karierze. Niemiec jest bezpośrednio odpowiedzialny za utratę dwóch
bramek. Najpierw rzucił on piłkę wprost w Karima Benzemę, co
zakończyło się trafieniem na 1:0 dla Realu Madryt, a później
fatalnie przepuścił uderzenie Garetha Bale'a. „Królewscy”
wygrali ostatecznie finał 3:1.
Karius zabrał głos na temat
swojego występu tuż po ostatnim gwizdku (więcej TUTAJ). W
niedzielę zrobił to po raz kolejny.
„Tak naprawdę do tej
pory nie spałem. To wszystkie sceny wciąż przebiegają przez moją
głowę. Niezmiernie przepraszam kolegów z zespołu, kibiców, cały
sztab szkoleniowy. Wiem, że popsułem wszystko tymi dwoma błędami
i was zawiodłem. Tak jak już mówiłem, chciałbym cofnąć czas,
ale niestety nie da się tego zrobić.
To jest jeszcze
gorsze, ponieważ czuliśmy, że naprawdę możemy pokonać Real.
Przez długi czas byliśmy w grze. Dziękuję naszym niemożliwym
fanom, którzy przybyli do Kijowa. Czułem wsparcie nawet po meczu,
co raz jeszcze pokazało mi, że jesteśmy wielką rodziną. Wrócimy
silniejsi” - napisał Karius.
Emocjonalny wpis Kariusa po finale Ligi Mistrzów
fot. Transfery.info
Loris Karius opublikował za pośrednictwem mediów społecznościowych post dotyczący swojego fatalnego występu w sobotnim finale Ligi Mistrzów.
Więcej na temat:
Loris Karius
Niemcy
Anglia
Hiszpania
Liga Mistrzów
Europejskie puchary
Real Madryt CF
Liverpool FC