Di Natale kończy karierę

Pierwotnie 36-letni atakujący miał grać jeszcze co najmniej do końca następnego sezonu, a w nowej umowie była nawet opcja przedłużenia na sezon 2015/2016.

 

- Decyzja została podjęta. Rozmawiałem z rodziną i agentem. To moja ostatnia kampania. Wszystko zakończy się w czerwcu. To boli, ponieważ strzeliłem więcej goli dla Udinese niż zjadłem obiadów z żoną. Troszczę się o Udinese, ponieważ ten klub jest jak moja rodzina - powiedział napastnik po przegranym przez Udinese 1-3 meczu z Veroną.

 

Co ciekawe, o decyzji swojej gwiazdy nic nie wie trener Francesco Guidolin. - Mam nadzieję, że to jedynie moment rozczarowania i jeszcze zmieni swoje zdanie -  stwierdził.

 

Di Natale trafił do Udinese w 2004 roku z Empoli. Od tego czasu stał się "żywą legendą" klubu, regularnie walcząc o koronę króla strzelców. W ostatnich czterech sezonach strzelał kolejno: 29, 28, 23 i 23 bramki, więc może być niezadowolony z formy w trwających rozgrywkach. W 16 meczach wpisał się do protokołu sędziowskiego zaledwie cztery razy.

 

Weteran Serie A wciąż oficjalnie nie zrezygnował z wyjazdu na Mistrzostwa Świata, chociaż jest to coraz mniej prawdopodobne. - Mój cel? Chcę zagrać na mundialu w 2014 roku. Mam nadzieję, że uda mi się tam wystąpić, jeśli Cesare Prandelli mnie powoła - powiedział latem.