180 minut, sześć strzałów, sześć straconych goli. Bravo!

2017-01-23 20:21:42; Aktualizacja: 7 lat temu
180 minut, sześć strzałów, sześć straconych goli. Bravo!

Miniony weekend jest kolejnym, o którym bramkarz Manchesteru City, Claudio Bravo, chciałby jak najszybciej zapomnieć.

Do 58. minuty ligowego spotkania „TheCitizens” prowadzili jeszcze z Tottenhamem 2:0. Wtedy jednak dosiatki trafił niezawodny Dele Alli. Kilkanaście minut później wślady 20-latka poszedł Heung-Min Son i to właśnie dzięki jegotrafieniu „Koguty” mogły cieszyć się z uratowania punktu.


Dla samego Bravo był to jużkolejny mecz, w którym zaprezentował się szalenie nieefektywnie.Chilijczyk nie zanotował nie wiadomo jakich „baboli”, ale znowudał bardzo mało swojej drużynie.

Jego statystyki są corazgorsze, a najbardziej na wyobraźnie działa fakt, że w dwóchostatnich spotkaniach ligowych 33-latek nie zatrzymał ani jednegostrzału lecącego w światło bramki. W międzyczasie przepuściłaż sześć goli. W poprzedniej kolejce piłkarze City przegralibowiem z Evertonem aż 0:4.


Po raz ostatni Bravo obronił celnystrzał w samej końcówce meczu z Burnley, kiedy to próbowałpokonać go Michael Keane. „The Citizens” wygrali tamto spotkanie2:1.


W sumie Chilijczyk przepuścił już wPremier League 25 z 59 uderzeń lecących w światło strzeżonejprzez niego bramki.