Reschke: Każdy transfer to 25 do 200 milionów
2017-04-18 21:22:21; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Przed meczem z Realem Madryt pracownik Bayernu udzielił wywiadu „EL PAÍS”, w którym opowiedział o różnych podejściach obu zespołów do transferów i o swoich obserwacjach dotyczących futbolu.
Dyrektor techniczny klubu z Allianz Arena zaczął od opisania polityki transferowej zespołu swojego i „Królewskich”: „Bayern również inwestuje dużo pieniędzy, ale i tak nie może równać się z wydatkami Realu. Te super-transfery nie są częścią naszej filozofii. W swojej historii Bayern zapłacił najwięcej za Javiego Martíneza – 40 milionów euro w 2012 roku. Mamy bardzo jasne zasady i będziemy podążać tą ścieżką. Powiem tylko, że kiedy widzę zespół z Estadio Santiago Bernabéu, jaką są potęgą i jakie sukcesy odnosili w ostatnich latach, to wzbudza to we mnie wiele szacunku do nich”.
- Kluby piłkarskie zaczynają działać w coraz bardziej profesjonalny sposób. W ostatnim roku mieliśmy dwie bardzo wysokie transakcje, zresztą połączone – Pogba za 100 milionów i Higuaín za 90 milionów. Jednak ostatnio wielkie kluby rzadziej decydują się na sprzedaż swoich wielkich piłkarzy. Gracze na tym poziomie zaczęli wypełniać swoje kontrakty i zmieniać zespoły za darmo – Zlatan Ibrahimović na Manchesteru United i Dani Alves na Juventus. Najlepsi gracze są w Juve, Realu, Barcelonie, Atlético, najlepszych zespołach z Anglii, Bayernie, Borussii i PSG, oni robią różnice w decydujących momentach. Zobaczymy, co się stanie z Monaco, bo mają wielu utalentowanych piłkarzy, mogących wskoczyć na najwyższy poziom.
- Transfer Bale’a, razem z kosztami eksploatacyjnymi, kosztował Real około 200 milionów euro. Asensio? Prawdopodobnie około 25. Każde transakcja wielkiego klubu to od 25 do 200 milionów euro.
Według niemieckiego działacza, Pep Guardiola jest największym odkryciem hiszpańskiego futbolu w obecnym stuleciu. To na myśl, że będzie mógł współpracować ze szkoleniowcem Manchesteru City, zdecydował się po 35 latach na opuszczenie Bayeru Leverkusen.
- Nikt w historii nie przekształcił piłki nożnej, tak jak Guardiola. Zreorganizował myśl o futbolu. Jego temat w Niemczech jest bardzo złożony i wiele mediów odbierało go krytycznie, bo nie był skłonny do udzielania wywiadów, wypowiadał się jedynie na konferencjach, brakowało bliskości. Dotarł trzykrotnie do półfinału Ligi Mistrzów, ale ludzie twierdzili, że mu się nie powiodło. To nonsens. Dotarcie tam to bardzo skomplikowany proces, a przecież wygrał też trzy mistrzostwa kraju.
- Osoby, które naprawdę znają się w Niemczech na piłce, czyli Joachim Löw, Thomas Tuchel, Hansi Flick, większość trenerów w Bundeslidze i piłkarze, np. Philip Lahm i Xabi Alonso, z chęcią postawiliby mu ołtarzyk. Pep dał im wizje i pomysły, zwłaszcza na grę ofensywną, czyli to, czego chcemy najbardziej. Największą rzeczą w mojej karierze związanej z pracą w piłce nożnej jest możliwość wpsółpracy z Guardiolą. On jest geniuszem – powiedział o Hiszpanie 59-latek.
Rechke nie ufa programom do analizy matematycznej, mającym pomagać w dokładniejszym przeanalizowaniu kandydatów do gry w klubie i woli tradycyjną siatkę scoutów z rozbudowanymi raportami: „Kto robi te analizy? Oto jest pytanie. Kto ma określić, który z graczy wygrał pojedynek? Maszyna, system, osoba? Czasami dla człowieka trudne jest podjęcie decyzji, kto wygrał pojedynek jeden na jeden. Podam przykład. Gracz miał pięć sytuacji sam na sam w spotkaniu, wygrał dwa pojedynki zdecydowanie, dwa łatwo przegrał. Przy piątej sytuacji jest problem – dla analityka go wygrał, a dla kogoś innego przegrał. Według tej analizy, jego skuteczność wyniosła 40% lub 60%, kto stoi za podjęciem tej decyzji? Bóg? Dlatego szczególnie ważni przy określaniu wartości pozostają obserwatorzy”.
Na końcu zwraca uwagę, że nad budowaniem kadry powinno pracować więcej osób, niż tylko jeden dyrektor sportowy. Klub musi mieć strukturę, która pozwoli na szybkie i bezproblemowe podjęcie decyzji: „Trzeba mieć dobrze przeanalizowany rynek i kontakty. Dzisiaj najczęściej dyrektorem jest były sportowiec, który ma pełną moc decyzyjną, jednak wszystkie najlepsze kluby mają dwie osoby na wierzchołku tej struktury. Jedna to ‘minister spraw wewnętrznych’, który działa wewnątrz klubu, jest w kontakcie z trenerem, zawodnikami, sztabem, organami technicznymi i szkółką. Kontaktuje się również z zarządem i staje przed mediami. Druga osoba jest odpowiedzialna za kontrolowanie rynku, bezpośredni scouting, pozyskiwanie piłkarzy, planuje liczebność pracowników i zna doskonale zasady panujące w szkółce”.