10 milionów euro za gracza Lechii Gdańsk?!
2025-08-16 10:19:33; Aktualizacja: 44 minuty temu
Lechia Gdańsk zaczyna zauważać duże poruszenie wokół Tomáša Bobčka. Wedle ostatnich doniesień transferem 23-latka interesuje się Slavia Praga. Klub z Trójmiasta stawia sprawę jasno - usiądzie do rozmów, jeśli na stole pojawi się oferta w wysokości... dziesięciu milionów euro, o czym informuje Tomasz Galiński.
Lechia rozpoczęła sezon w fatalnym stylu. Na przestrzeni pierwszych pięciu kolejek zanotowała trzy porażki i dwa remisy. Nadal nie udało się jej więc wyjść „na plus” po tym, jak rozpoczęła rozgrywki z pięcioma „oczkami” na minusie.
Nastroje w Gdańsku podupadły jeszcze bardziej po piątkowej porażce 2:6 z Zagłębiem Lubin.
W tej całej szarości błyszczy szczególnie jedno nazwisko. Od początku kampanii świetnie prezentuje się Tomáš Bobček.Popularne
Napastnik, który w ubiegłych rozgrywkach stracił mnóstwo czasu z powodu kontuzji, zanotował już pięć trafień i asystę. Jego poczynania zostały dostrzeżone za granicą.
Zainteresowanie Słowakiem przejawia słynąca z inwestowania w talenty Slavia Praga. Uczestnik nadchodzącej edycji Ligi Mistrzów złożył zapytanie, licząc na to, że w odpowiedzi zostaną mu przedstawione realne oczekiwania.
Lechia nie zamierza jednak puścić Bobčka tego lata. Oferty w wysokości od czterech do sześciu milionów euro będą z automatu odrzucane.
Gdańszczanie usiądą do rozmów tylko w przypadku pojawienia się wielkiej propozycji. Zainteresowana strona musiałaby wyłożyć, uwaga, dziesięć milionów euro, o czym przekonuje Tomasz Galiński z portalu Sportowefaktywp.pl.
Ostatnio pojawiły się informacje, że Slavia Praga chce Tomasa Bobcka.
— Tomasz Galiński (@T_Galinski) August 16, 2025
Popytałem. Lechia Gdańsk nie chce go sprzedawać tego lata. Oferty na poziomie 4-5-6 milionów euro będą odrzucane.
Jeśli ktoś przyjdzie i zaproponuje 10 milionów euro, to klub usiądzie do negocjacji.
Kontrakt 23-latka obowiązuje do końca czerwca 2027 roku. Lechia znajduje się więc w niezłej pozycji negocjacyjnej. Oczywiście, w przypadku spadku do pierwszej ligi położenie „Biało-Zielonych” znacznie się pogorszy.