15-3-0. Bayer Leverkusen Xabiego Alonso jest nie do zatrzymania

W osiemnastej kolejce niemieckiej Bundesligi RB Lipsk pod wodzą Marco Rose podejmowało u siebie Bayer Leverkusen prowadzony przez Xabiego Alonso.

Mecz już w siódmej minucie otworzył wypożyczony z PSG do Red Bulla Xavi Simons. Dla utalentowanego Holendra była to siódma bramka w tym sezonie. 20-latek może pochwalić się także siedmioma ostatnimi podaniami w aktualnej edycji Bundesligi, co plasuje go na drugim miejscu w klasyfikacji najlepszych asystentów ligi.

W pierwszej połowie nie ujrzeliśmy już bramek. Widzieliśmy za to sporo żółtych kartek. Kartonikiem ukaranych zostało dwóch piłkarzy Bayeru - Jonathan Tah oraz Josip Stanišić, a także ich szkoleniowiec Xabi Alonso.

Drugie 45 minut to istna kanonada. Już dwie minuty po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę, na listę strzelców wpisał się wprowadzony za kontuzjowanego Jeremiego Frimponga Nathan Tella.

Stan remisowy utrzymał się niecałe dziesięć minut, bowiem wtedy gola dla RB Lipsk zdobył Loïs Openda. Napastnik RB po raz kolejny zachwyca skutecznością. W 18 spotkaniach tego sezonu zdobył 12 bramek i zanotował cztery asysty.

Maszyna Alonso jednak nie poddaje się tak szybko. W 63. minucie bramkę zdobył Tah, a w doliczonym czasie zwycięstwo zapewnia Piero Hincapié.

Mecz kończy się wynikiem 2:3, a „Aptekarze” odnoszą swoje piętnaste zwycięstwo w tym sezonie Bundesligi.

Z bilansem 15-3-0 i dorobkiem 48 punktów plasują się na pierwszym miejscu w lidze. Drugi Bayern, choć z dwoma zaległymi meczami, traci do nich siedem punktów.

Kluczową postacią drużyny z Leverkusen jest niewątpliwie Alejandro Grimaldo, który w spotkaniu z RB Lipsk zanotował dwie asysty.

Hiszpański wahadłowy do Bayeru trafił latem z portugalskiej Benfiki. 28-latek na koncie w Bundeslidze ma już siedem bramek i dziewięć asyst i nieuchronnie zbliża się po słynne „double-double” (dziesięć bramek i dziesięć asyst w jednym sezonie).

🇪🇸 Alejandro Grimaldo has now 7 goals and 9 assists in 18 Bundesliga games at Bayer Leverkusen… as left back.

Reminder: signed last summer as free agent. pic.twitter.com/dFR0hVwPto

— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) January 20, 2024