2,5 miliarda euro za Napoli. „To rodzinna zabawka”
2023-04-08 09:34:19; Aktualizacja: 1 rok temuWłaściciel Napoli, Aurelio De Laurentiis, zdradził, że rok temu otrzymał ofertę sprzedaży neapolitańskiego klubu za 2,5 miliarda euro. Włoch nie pochylił się nawet nad propozycją, komentując sprawę w typowy dla siebie sposób.
Aurelio De Laurentiis to postać godna filmowej sagi, opowiadającej o wielkich pieniądzach, ekscentrycznym życiu i mafii gdzieś tam w tle. Pamiętając o konotacjach 73-latka z branżą kinową, nie wydaje się to wcale niemożliwe.
Oficjalnie od 2004 roku urodzony w Rzymie biznesmen włada Napoli, z którym przeżywał wiele trudnych momentów. Zaledwie kilka sezonów temu piłkarze zespołu wszczęli nawet przeciwko niemu rebelię, przez którą ucierpiał Arkadiusz Milik, odsunięty od składu, a potem sprzedany. Cóż, od tego czasu zmieniło się sporo.
Wydaje się, że wszystkie grzechy, niefortunne wypowiedzi, jak ta o piłkarzach z Afryki, zostaną De Laurentiisowi wybaczone, a on sam zostanie wyniesiony przez neapolitańskich kibiców na piedestał.Popularne
„Azzuri” po 33-letniej posusze znajdują się o krok od zdobycia trzeciego w historii klubu scudetto.
Nie da się ukryć, że spora w tym zasługa samego 73-latka, który dzięki świetnej polityce utrzymał podmiot w świetnej kondycji finansowej, co w realiach włoskiej piłki nie należy do łatwego zadania. O przemyślanych transferach nie trzeba wspominać - Chwicza Kwaracchelia sprowadzony za niecałe dwanaście milionów euro to przykład idealny.
Jak się okazuje, De Laurentiis mógł oddać Napoli w ręce Saudyjczyków, oferujących mu 2,5 miliarda euro. Gigantyczne pieniądze nie skusiły Włocha. Głównie dlatego, że bez klubu ze stolicy Kampanii odczuwałby sporą nudę.
- Nie obchodzi mnie nawet, ile warte jest moje Napoli, to i tak rodzinna zabawka i w ogóle nie myślę o jej sprzedaży. Również dlatego, że nie wiedziałbym, co zrobić dalej.... Co mam zrobić, kupić sobie klub w Premier League? Ale ja jestem z pochodzenia neapolitańczykiem, jestem szczęśliwy z Napoli i nie muszę się „denerwować” tymi ofertami - zaczął w rozmowie z „Il Mattino” właściciel wytwórni filmowej Filmauro.
- Pewien arabski fundusz oferował mi w zeszłym roku 2,5 miliarda, ale powiedziałem nie. I mówię też nie funduszom, które chcą przebudować mój stadion. Odbuduję stadion samodzielnie, jeśli rada miasta sprzeda mi go za jedno euro, co jest logiczne, i jeśli Trybunał Obrachunkowy i różne kuratoria nie będą stawiać przeszkód, jak to zawsze robią w tym kraju, który jest w rozterce.