39-letni Thiago Silva zdradza w wywiadzie sekret na piłkarską długowieczność

39-letni Thiago Silva, obrońca Chelsea FC, udzielił obszernego wywiadu Thiago Rabelo z „The Guardian”.

Thiago Silva - pomimo już 39 wiosen na karku - nadal jest podstawowym zawodnikiem londyńskiej Chelsea. Imponuje to tym bardziej, jeśli pomyślimy o absurdalnych kwotach wydawanych przez angielski klub na transfery. Coś jednak sprawia, że kolejni trenerzy klubu ze Stamford Bridge nie potrafią sobie wyobrazić podstawowego składu bez Brazylijczyka.

- Nie mogę żyć bez piłki nożnej. To było moje życie, odkąd byłem małym dzieckiem i rzecz w tym, że moja pasja do tego sportu jest wciąż taka sama. Moje oczy zapalają się przed treningiem i tak samo jest podczas meczu lub jego oglądania, gdy moje dzieci grają - moje oczy się zapalają - z pasją mówi Brazylijczyk na początku wywiadu dla „The Guardian”.

- W dzisiejszych czasach to bardziej regeneracja niż praca. Mniej znaczy więcej - zdradza na temat swojej codzienności środkowy obrońca.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Next

Jak się okazuje, Silva codziennie współpracuje z aż siedmioma osobami. Są to: lekarz, dietetyk, fizjoterapeuta, agent, prawnik, menadżer prasowy i osobisty trener. Twierdzi, że młodzi zawodnicy nie rozumieją jego poczynań.

- W dzisiejszych czasach wielu z nich postrzega to jako niepotrzebny wydatek i stratę pieniędzy, aby mieć kogoś po swojej stronie. Myślą, że wyrzucają pieniądze, zatrudniając kogoś, kto im pomaga. Ja uważam, że jest wręcz przeciwnie: to inwestycja.

Ze względu na swoje ogromne doświadczenie, Brazylijczyk już teraz pełni w angielskim klubie rolę pośrednika pomiędzy zawodnikami a sztabem trenerskim.

- Na boisku jestem już trochę menadżerem, prawda? Gdy oglądam mecz z tyłu, widzę wiele sytuacji. A potem ostrzegam innych przed pewnymi sytuacjami. Rozmawiam z personelem, z Pochettino, abyśmy nie popełniali błędów. Czasami tylko my na boisku zdajemy sobie sprawę z tego, co jest nie tak i co można zrobić lepiej. Są też sytuacje, które ci, którzy są poza boiskiem, z czystym umysłem, widzą znacznie lepiej. Ta relacja jest ważna - powiedział.

W obecnym sezonie Silva nie opuścił ani minuty w żadnym z dziesięciu spotkań Premier League. Jego Chelsea jednak rozczarowuje i zajmuje dopiero jedenaste miejsce z 12 punktami na koncie.