5 goli w 9 minut. Dziś mija PIĘĆ lat od niesamowitego występu Lewandowskiego [WIDEO]

Wrześniowe spotkanie pomiędzy „Bawarczykami” a „Wilkami” z 2015 roku przeszło do historii światowego futbolu za sprawą wyśmienitego występu kapitana reprezentacji Polski.

Doświadczony napastnik rozpoczął ten mecz na ławce rezerwowych, ponieważ wracał do pełni sił po nabawieniu się kontuzji kostki.

Pep Guardiola postanowił jednak posłać w bój naszego zawodnika po przerwie, ponieważ prowadzony przez niego Bayern prezentował się przeciętnie w pierwszej odsłonie i schodził do szatni przegrywając 0:1 z aktualnym wicemistrzem kraju.

Hiszpan liczył na to, że Lewandowski odmieni oblicze zespołu z Monachium, ale z pewnością ani on, ani reprezentant Polski, ani pozostali piłkarze oraz sympatycy „Bawarczyków” nie spodziewali się tego, że 32-latek strzeli pięć goli w przeciągu dziewięciu minut.

Doświadczony napastnik rozpoczął swój popis zaledwie 360 sekund po tym, jak pojawił się na placu gry i z każdym kolejnym umieszczeniem futbolówki w bramce rywali przechodził do historii, co pozwala mu obecnie znajdować się w Księdze Rekordów Guinessa jako zawodnik, który najszybciej zdobył cztery oraz pięć goli i w ogóle wpisał się pięciokrotnie na listę strzelców jako rezerwowy.

Lewandowski nie zostanie zbyt prędko pozbawiony tych rezultatów, ponieważ niezwykle rzadko zdarza się, aby na profesjonalnym poziomie jakikolwiek piłkarz zbliżył się, nie mówiąc już o ustaleniu nowego rekordu, do wyczynu kapitana reprezentacji Polski.

#OTD Dokładnie pięć lat temu 🇵🇱 @lewy_official wszedł na boisko w 46' meczu z VfL Wolfsburg. To, co wydarzyło się później, przeszło do historii! 🔥

⚽️⚽️⚽️⚽️⚽️#bundesliga #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/FukXLvNQTo

— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 22, 2020