Adebayor: Od tamtej pory nienawidzę Arsenalu!

2018-01-19 10:16:25; Aktualizacja: 6 lat temu
Adebayor: Od tamtej pory nienawidzę Arsenalu! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Daily Mirror

Emmanuel Adebayor szczerze wyznaje, co ma za złe Arsenalowi.

Togijczyk grał w swojej karierze w kilku wielkich klubach. Najwięcej spotkań zagrał w barwach Arsenalu, ale paradoksalnie to właśnie ten zespół darzy najmniejszą sympatią. Napastnik Başakşehiru udzielił wywiadu „Daily Mirror”, w którym otwarcie przyznaje, dlaczego myśląc o „Kanonierach” czuje gniew.

- Mourinho to typ menedżera, który uwielbiałem i zawsze będę uwielbiać. To jeden z najbardziej szczerych szkoleniowców, jakich poznałem w mojej karierze. To szalone, ponieważ większość trenerów jest dość fałszywa - zaczął Adebayor, po czym skupił się na „The Gunners”.

- Podam przykład: miałem spotkanie z Arsène'em Wengerem w jego biurze, powiedział mi, że muszę odejść, ponieważ nie widzi dalej mojej przyszłości w Arsenalu. Powiedział, że muszę iść dalej. Od razu pomyślałem, że zostanę na przekór. On jednak stwierdził, że nie będzie szukać dla mnie klubu. Miałem odejść albo zostać i po prostu w ogóle nie grać.

- Nie miałem innego wyboru, jak przenieść się do Manchesteru City. Byłem szczęśliwy, że mogłem tam trafić. Już następnego dnia po transferze wiedziałem, że Wenger organizuje konferencję prasową w Londynie i mówi, iż to ja chciałem odejść ze względu na duże pieniądze i takie sprawy. Od tamtego dnia nienawidzę Arsenalu.

Będąc już graczem „Obywateli”, Adebayor wykonał słynną celebrację gola, strzelonego właśnie Arsenalowi. 33-latek przebiegł całe boisko, by wykonać ślizg na kolanach przed kibicami „Kanonierów”, zgromadzonymi w sektorze gości na Etihad Stadium. Teraz zawodnik przyznaje, że nie miał być to gest niechęci wobec kibiców.

- Nie chodzi o kibiców, ponieważ oni byli pierwsi w Anglii, którzy śpiewali moje imię. Nawet dziś, kiedy oglądam ich mecze, chcę ich zwycięstwa, ale jednocześnie oczekuję porażki, ponieważ wściekłość okazuje się zbyt wielka.

- O czym myślałem podczas tamtej celebracji? „Więzień jest na wolności”. Grałem tam przez trzy i pół roku. Kupili mnie za trzy-cztery miliony, sprzedali za 27 milionów. Wciąż twierdzą, że odszedłem dla pieniędzy? Kupili mnie za trzy miliony, wciąż miałem pięć lat kontraktu, a sprzedali mnie za ponad 20 milionów więcej i twierdzą, że to ja odszedłem dla pieniędzy. To obraza.