Adebayor: Podczas mojej gry w Arsenalu średnia wieku zespołu wynosiła 15 lat
2017-11-21 23:20:14; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Emmanuel Adebayor udzielił wywiadu dla „So Foot”, w którym opowiedział o swojej dotychczasowej karierze.
Szczególnie ciekawe opowieści Togijczyka są związane z jego występami w Premier League. Przypomnijmy, że Adebayor reprezentował w tych rozgrywkach między innymi Arsenal, Manchester City i Tottenham. Teraz napastnik postanowił bez gryzienia się w język opowiedzieć o swoim pobycie na Wyspach.
Adebayor powiedział między innymi, że nie żałuje odejścia z Arsenalu do Manchesteru City, bo w tym pierwszym zespole i tak nie miał szans na wygranie Ligi Mistrzów. – W 2006 roku w finale Ligi Mistrzów grał Ashley Cole, Ljungberg, Bergkamp, Henry, Campbell… Oni w klubie byli mentorami dla młodych. Gdy ja dołączyłem do zespołu, średnia wieku wynosiła piętnaście lat. Byliśmy dobrzy, bo mieliśmy młody zespół i chcieliśmy taki mieć, ale gdy mierzyliśmy się z Chelsea, czyli Terrym, Ivanoviciem czy Drogbą, każdy z nich z łatwością sprowadzał nas do parteru.
Gdy Togijczyk trafił do „The Citizens” już w pierwszym spotkaniu z Arsenalem popisał się trafieniem. Przebiegł wówczas przez całe boisko pod sektor kibiców „Kanonierów”, by właśnie przed nimi okazać radość ze zdobytej bramki i zrewanżować za usłyszane wyzwiska. – Nawet gdyby federacja kazała mi za to zapłacić dwa miliony, to porównując do uczucia, które towarzyszyło mi w tamtym momencie, zrobiłbym to jeszcze raz.
- W tamtym momencie czułem się tak lekki jakbym ważył 20 kilogramów, mimo że przed meczem wydawało się, że jest to raczej 2000 kilogramów. Gdy rozpocząłem swój bieg, pierwszy chciał mnie powstrzymać Wright-Phillips, ale go odepchnąłem barkiem, później tego samego próbował Gareth Barry, jednak jest zbyt wolny. Ostatni był Kolo Toure, ale w momencie kiedy mnie zobaczył, wiedział, że musi mnie przepuścić.
- Gdy zrobiłem ślizg na kolanach, rozłożyłem ręce, czułem się nietykalny. Ludzie rzucali we mnie wszystkim: telefonami, butelkami z wodą… jednak nic mnie nie trafiło. Zupełnie jak w filmie! To niesamowite czuć się przez wiele lat uwięzionym i wtedy ktoś przychodzi i mówi: „Bracie, tam są drzwi. Wyjdź, jesteś wolny”.
Adebayor jest zdania, że Manchester City nie ma szans na Ligę Mistrzów przez kolejnych dwadzieścia lat. Według niego kupowanie dziesięciu zawodników w każdym sezonie to zbyt wiele i największe zespoły, jak Real Madryt, FC Barcelona czy Manchester United postępują zupełnie inaczej. Z drugiej strony Togijczyk obstawia, że w ciągu pięciu lat swój pierwszy Puchar Europy podniesie Paris Saint-Germain.
Snajper odniósł się także do kompetencji swojego byłego trenera z Manchesteru City, Roberto Manciniego. – On nie miał kontroli nad tym, co działo się w szatni. Zupełnie bezsensownie irytował 25 zawodników. Mancini był genialnym piłkarzem, ale nie trenerem. W każdym klubie, do którego idzie, sprowadza 40 zawodników. Gdy Mourinho przejął po nim Inter miał czterdziestu piłkarzy, co miał zamiar z nimi zrobić?
- W Manchesterze grałem ja i sprowadził Dzeko, Balotellego, Teveza oraz Agüero… Miał pięciu napastników światowej klasy. Kiedy tylko poprosiłby mnie o odejście, zrobiłbym to, ale powiedział: „Potrzebuję cię”. Strzeliłem bramkę, a on mówi, że w następnym meczu chce postawić na kogoś innego. Zawodnicy porozumieli się pomiędzy sobą i uznali, że nie chcą grać pod jego wodzą. Bardzo podobnie było z Deschampsem w AS Monaco.