Adrian Siemieniec nie ma wątpliwości. „Obok Tarasa Romanczuka to legenda Jagiellonii Białystok”
2024-09-21 21:01:19; Aktualizacja: 1 miesiąc temuJagiellonia Białystok odwróciła losy sobotniego meczu z Lechią Gdańsk i finalnie wygrała to spotkanie wynikiem 3-2. Po końcowym gwizdku zwycięstwo swojego zespołu ocenił trener Adrian Siemieniec. Wyróżnił on także jednego ze swoich podopiecznych.
Jagiellonia Białystok po ostatniej ligowej porażce 0-5 z Lechem Poznań po prostu nie mogła pozwolić sobie na kolejną wpadkę. Tym razem podopieczni trenera Adriana Siemieńca mierzyli się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk.
Co ciekawe, kolejna klęska mistrza Polski była bardzo blisko, gdyż do 71. minuty to goście prowadzili 2-1. Wtedy jednak do akcji wkroczyli Jesús Imaz oraz Mateusz Skrzypczak. Obaj dołożyli po jednym trafieniu, w związku z czym uczestnik Ligi Konferencji mógł finalnie cieszyć się z ważnego zwycięstwa.
Po ostatnim gwizdku sędziego wyszarpany triumf swojej drużyny skomentował trener Siemieniec. Przyznał, że dużą cegiełkę do końcowego rezultatu dołożyli również kibice, którzy nieśli swoich ulubieńców gorącym dopingiem.Popularne
- Gratulacje dla drużyny za zwycięstwo w trudnym meczu. Wynik nie układał się po naszej myśli. Po meczu w Poznaniu w głowie mogły różne rzeczy się pojawić. Cieszę się, że odwróciliśmy ten mecz. Widziałem determinację i wiarę w zwycięstwo. Kibice też bardzo nam pomogli swoim dopingiem, za co im dziękuję. Dawno takiego meczu nie mieliśmy, w którym odwróciliśmy losy. Musieliśmy zostawić dużo zdrowia na boisku. Dziękuję drużynie, że wytrzymała trudny moment. To był test charakteru - powiedział.
Szkoleniowiec urzędującego mistrza Polski docenił również Imaza, który w aktualnym sezonie ma na swoim koncie już łącznie pięć bramek oraz dwie asysty.
- Między innymi dzięki Jesúsowi jesteśmy dziś w takim miejscu, jakim jesteśmy. Obok Tarasa to legenda Jagiellonii, która w kluczowych momentach daje bardzo wiele drużynie. Cieszę się z jego gola - podsumował.
„Duma Podlasia” już w środę podejmie na wyjeździe Motor Lublin w ramach zaległego spotkania z czwartej kolejki Ekstraklasy.