Adrian Siemieniec po wygranej z Molde FK: Ten mecz jest symbolem
2024-11-08 06:28:14; Aktualizacja: 2 tygodnie temuJagiellonia Białystok pewną wygraną 3:0 z norweskim Molde FK potwierdziła swoją wyśmienitą formę. Zadowolenia ze zwycięstwa na pomeczowej konferencji prasowej nie krył Adrian Siemieniec.
Jagiellonia Białystok ewidentnie zapomniała jak się przegrywa mecze. Po kompromitacji 0:5 w połowie września z Lechem Poznań podopieczni Adriana Siemieńca rozegrali 11 spotkań i wygrali aż dziesięć z nich, notując jeszcze remis z Legią Warszawa.
Na tę serię składa się również komplet trzech zwycięstw w Lidze Konferencji. Przed czwartkowym starciem z Molde można było jednak mieć pewne obawy, bo zespół ten ostatnio zremisował 3:3 z FK Bodø/Glimt, a mistrz Norwegii przecież dał „Jadze” srogą lekcję futbolu, wygrywając z nią w eliminacjach do Ligi Mistrzów aż 5:1 w dwumeczu.
Okazały się jednak one zupełnie niepotrzebne, bo orkiestra pod batutą Adriana Siemieńca rozegrała fantastyczny koncert i pewnie pokonała gości 3:0, praktycznie gwarantując sobie grę w europejskich pucharach na wiosnę.Popularne
Zadowolenia z postawy swoich podopiecznych w tym spotkaniu nie krył opiekun „Dumy Podlasia”.
- Ten mecz jest symbolem tego, co jest za nami. Pamiętamy Jagiellonię mistrzowską, odważną, z pasją, ale mało rozważną i gubiącą kontrolę. Obecnie jesteśmy na innym poziomie. Mecz z Molde był pod naszą kontrolą, nie dopuściliśmy przeciwnika do sytuacji bramkowych - mówił 32-latek na pomeczowej konferencji prasowej.
- Strzeliliśmy trzy gole, jeden dodatkowo jeszcze nie został uznany. Dziękuję drużynie za to, co robią. Oni dodają mi odwagi, pokazując pasję i głód. Nie warto w życiu wyznaczać komuś barier, bo wielu z tych piłkarzy pokazuje, że oni ciągle są w stanie być lepsi. Dziękuję im za to i mam nadzieję, że będzie tak cały czas - powiedział szkoleniowiec.
- Nie ma co ukrywać, że Kopenhaga i Molde to solidne europejskie firmy, a w starciach z nimi zdobyliśmy sześć punktów. Wydaje mi się, że wszystko, co nas w życiu spotyka, zawsze jest po coś. Porażki z Bodo/Glimt i Ajaksem były potrzebne po to, żebyśmy dojrzeli. Jest w nas dużo entuzjazmu i radości - stwierdził opiekun „Dumy Podlasia”.