Agenci Bale'a o kontrowersyjnej fladze i transferze do Tottenhamu

Gareth Bale zadbał o to, by w mediach było o nim głośno. Incydent z flagą sprawił, że skrzydłowy Realu Madryt jeszcze bardziej oddalił się od klubu i ponownie zaczęło go łączyć z przenosinami do Tottenhamu.

Podczas wcześniejszego zgrupowania reprezentacji Walii Bale miał rzekomo doznać kontuzji, co usprawiedliwiało jego nieobecność w ostatnich meczach Realu Madryt. Dopiero później wyszło na jaw, iż w całej historii było niewiele prawdy - zawodnik pojechał bez problemu na kolejne zgrupowanie, a trener Zinedine Zidane przyznał otwarcie, że gracz najzwyczajniej jest niedostępny. W kolejnych meczach Walii Bale oczywiście zagrał, ale tuż przed swoim powrotem na boisko w koszulce „Królewskich” wywołał prawdziwą burzę.

30-latek świetnie się bawił po uzyskaniu awansu na EURO 2020 i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w ręce piłkarzy trafiła flaga Walii jednego z kibiców z napisem: „Walia. Golf. Madryt. | W tej kolejności”. Hiszpańskie media, szczególnie „Marca”, nie szczędziły gorzkich słów zawodnikowi, a część kibiców jest wręcz wściekła. Okazuje się, że jednak niepotrzebnie, przynajmniej zdaniem Jonathana Barnetta, agenta piłkarza.

Redakcja „ESPN” skontaktowała się z nim i pytała o incydent, a Barnett odparł, że Bale wcale nie obawia się reakcji klubu i kibiców. Zdaniem agenta, specyficzna celebracja była wymierzona w media, które w ostatnich miesiącach wiele rozpisywały się na temat zaangażowania jego klienta w sprawy „Los Blancos”.

Zidane planuje przywrócenie skrzydłowego do składu, tymczasem narastają kolejne spekulacje na temat odejścia Bale'a. Wraz z zatrudnieniem José Mourinho, odżył temat powrotu gracza do Tottenhamu. Londyńczycy woleliby dokonać transakcji dopiero latem, ale nastroje studzą agenci piłkarza. O komentarz w sprawie poprosiło ich „Daily Mail”, które w odpowiedzi uzyskało stwierdzenie, iż te spekulacje to „żart”.

Na ten moment wygląda na to, że Bale pozostanie w Realu Madryt do końca sezonu. Klub nie jest przekonany co do jego sprzedaży już w styczniu, ponieważ pomimo narastających napięć, „Królewscy” wierzą, że w trudnych momentach taka postać jak Bale może im się przydać. Przyszłego lata wszystko będzie jednak możliwe, ze wskazaniem na wyprowadzkę zawodnika do Chin.