Andrij Szewczenko wraca na ławkę trenerską. Lukratywny kontrakt i spełnione marzenie

2021-11-06 21:17:29; Aktualizacja: 3 lata temu
Andrij Szewczenko wraca na ławkę trenerską. Lukratywny kontrakt i spełnione marzenie Fot. Vitalii Vitleo / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Gianluca Di Marzio

Andrij Szewczenko zostanie najprawdopodobniej w poniedziałek przedstawiony jako nowy szkoleniowiec Genoi - poinformował Gianluca Di Marzio.

Przedstawiciele ekipy ze Stadio Luigi Ferraris nosili się od pewnego czasu z zamiarem przedwczesnego zakończenia współpracy z Davide Ballardinim z uwagi na niezadowalające wyniki osiągane przez klub. Wstrzymywali się oni jednak z podjęciem ostatecznej decyzji na tej płaszczyźnie z uwagi na prowadzenie mniej lub bardziej zaawansowanych rozmów z kandydatami do jego zastąpienia.

Spośród nich najbardziej skory do znalezienia porozumienia i chętny do przejęcie zespołu walczącego tylko o utrzymanie w Serie A okazał się dość niespodziewanie Andrij Szewczenko.

Legenda Milanu osiągała nie tak dawno bardzo przyzwoite rezultaty z reprezentacją Ukrainy, z którą awansowała na Mistrzostwa Europy i następnie dotarła do 1/4 finału, gdzie została jednak zdeklasowana przez Anglię (0:4). Przedstawiciele futbolu za naszą wschodnią granicą nie zdecydowali się po tej porażce na kontynuowania współpracy z 45-latkiem i w związku z tym wylądował on na bezrobociu.

Już wówczas Szewczenko nie ukrywał, że z wielką chęcią przyjąłby propozycję pracy na poziomie Serie A. Wiele osób przypuszczało, że jeżeli otrzymałby ofertę ze strony włoskiego zespołu, to zdecydowałby się zaakceptować taką, która gwarantowałaby mu podjęcie walki o jedno z miejsc gwarantujących udział w europejskich pucharach. Tymczasem Ukrainiec skusił się na przejęcie Genoi.

Gianluca Di Marzio przekonuje, że były gracz „Rossonerich”, Chelsea oraz Dynama Kijów osiągnął pełne porozumienie z „Rossoblu” i pojawi się w poniedziałek w Genui w celu parafowania umowy mającej obowiązywać do 30 czerwca 2024 roku.

Na jej mocy 45-latek będzie inkasował aż dwa miliony euro na sezon, co można uznać za bardzo dużą kwotę wydaną przez ekipę ze Stadio Luigi Ferraris na utrzymanie szkoleniowca. Warto jednak zauważyć, że klub od pewnego czasu znajduje się w rękach amerykańskiej firmę 777 Partners, która planuje wprowadzić zespół na wyższy poziom. 

W pierwszej kolejności musi go jednak utrzymać w Serie A, a tu Genoa zajmuje na razie osiemnaste miejsce w tabeli oznaczające spadek.