Anthony Martial na wylocie z Manchesteru United. Zaoferował usługi innemu gigantowi
2024-04-07 10:34:04; Aktualizacja: 7 miesięcy temuAnthony Martial wraz z końcem tego sezonu opuści Manchester United. W międzyczasie rozgląda się za nowym pracodawcą. Swoje usługi zaoferował Interowi Mediolan – donosi „La Gazzetta dello Sport”.
Napastnik dobrnął do kulminacyjnego punktu kariery. Ma 28 lat, a już dziewiąty sezon pracuje na kontrakcie Manchesteru United. Latem 2015 roku przeprowadził się na Old Trafford z AS Monaco za 60 milionów euro.
Z perspektywy czasu trudno ocenić ten zakup jako świetną inwestycję, głównie przez długą listę kontuzji. W blisko 30 procentach oficjalnych spotkań brakowało go na boisku z powodów zdrowotnych, aczkolwiek do indywidualnego dorobku dopisał satysfakcjonujące liczby. Mowa o 90 golach i 50 asystach w 317 występach wszystkich rozgrywek.
Na dobre 30-krotny reprezentant Francji nigdy nie rozkwitł, a jego przygoda u „Czerwonych Diabłów” zdaje się dobiegać końca. Umowa między stronami obowiązuje tylko do końca czerwca i pomimo opcji przedłużenia na kolejne 12 miesięcy prawdopodobnie dojdzie do czułego rozstania ze względu na coraz bardziej konkretne plany transferowe pod wodzą nowego akcjonariusza Jima Ratcliffe'a.Popularne
Na wieść o nieznalezieniu się w planach United na następny sezon Martial rozpoczął poszukiwania nowego klubu. Wedle informacji włoskiego dziennika zaproponował swoją osobę Interowi Mediolan.
„Nerazzurri” kroczą po 20. mistrzostwo kraju i mają chrapkę na przedłużenie hegemoni. Do tego też dojdzie rozszerzony format Klubowych Mistrzostw Świata, które w 2025 roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych. Ekipa z Giuseppe Meazza buduje kadrę z odpowiednią głębią składu na każdej pozycji.
Wychowanek Olympique'u Lyon zdaje sobie sprawę, że lider Serie A dysponuje mocno ograniczonym budżetem, więc opcja wolnego transferu jest mile postrzegana przez działaczy. W ten sposób klub zapewnił sobie porozumienie z Mehdim Taremim. Irańczyk rozgrywa ostatnie tygodnie jako napastnik FC Porto.
Martialowi i jego agentowi pozostało uzbroić się w cierpliwość i oczekiwać na telefon od przedstawicieli z Półwyspu Apenińskiego.