Antonio Conte robi porządki w Tottenhamie. Na zakazanej liście między innymi majonez

W ostatnim czasie Conte niechętnie podchodził do przejmowania drużyn w trakcie sezonu, wychodząc z założenia, że swoich pomysłów w nowym miejscu pracy z oczekiwanymi efektami nie wprowadzi się z dnia na dzień. Mimo to włoski szkoleniowiec zdecydował się zrobić wyjątek dla Tottenhamu i podpisał z nim kontrakt, stając się następcą Nuno Espírito Santo.

TheAthletic.com pisze o pierwszych dniach Conte w Tottenhamie. Jak podkreślają brytyjscy dziennikarze, Włoch prowadzi w Anglii treningi na poziomie intensywności niespotykanym w klubie od czasów Mauricio Pochettino. 52-latek skupił się na przygotowaniu fizycznym swoich nowych podopiecznych i naciska na dodatkowe zajęcia poprawiające kondycję mimo już napiętego grafiku treningów. W ostatni czwartek londyńczycy pokonali w Lidze Konferencji Europy Vitesse 3:2 i normalnie następnego dnia regenerowaliby się po meczu. Nie tym razem. Już w piątek rano zawodnicy pojawili się na boisku treningowym.

Conte przeprowadził również szczegółową analizę wideo spotkania z holenderską ekipą. Początkowo miała ona trwać 20 minut, ale przeciągnęła się do około godziny.

Włoch już na starcie dał do zrozumienia piłkarzom Tottenhamu, że oczekuje całkowitego oddania na treningach i każdy ma u niego czystą kartę. Nie ma faworytów.

52-latek wprowadził też pewne zmiany na klubowej stołówce. W menu nie ma już majonezu oraz keczupu, a także kanapek. Szefów kuchni poinstruował, by nie używali oleju ani masła. Piłkarze mają jeść zdecydowanie więcej owoców. Jak uważa - część z nich ma problemy z nadwagą.