Oba kluby z Londynu starały się sprowadzić brazylijską gwiazdę
Bordeaux w trakcie zimowego okna transferowego. Tottenham miał
oferować za 20-latka 40 milionów euro (50 milionów razem z bonusami). Hitową przeprowadzkę skrzydłowego do Premier League
zablokowali działacze jego obecnego klubu, którzy jednak tylko
odwlekli transakcję w czasie.
Transfer Malcoma już po
zakończeniu sezonu jest raczej przesądzony. Dość jednoznacznie na
ten temat wypowiedział się ostatnio sam zawodnik, który zdradził,
że Bordeaux obiecało mu, iż nie będzie robiło mu problemów w
kwestii zmiany klubowych barw, o ile oczywiście na stole pojawi się
zadowalająca oferta.
Co do tego nie ma wątpliwości, ale
według brytyjskich dziennikarzy Malcom wcale nie musi przenieść
się na Wyspy. Do rywalizacji o jego podpis włączył się bowiem
Bayern. Monachijczycy, którzy od dawna poszukują długoterminowych
następców Arjena Robbena oraz Francka Ribéry'ego, bardzo poważnie
myślą o sprowadzeniu utalentowanego zawodnika do siebie.
Malcom,
który reprezentuje barwy Bordeaux od 2016 roku, rozegrał w tym
sezonie 25 spotkań w Ligue 1, w których strzelił osiem goli i
zaliczył sześć asyst.
Arsenal i Tottenham obejdą się smakiem? Inny gigant chce Malcoma!
fot. Transfery.info
Zgodnie z doniesieniami „Daily Mirror” Arsenal i Tottenham mogą mieć problem, by pozyskać latem Malcoma.
Więcej na temat:
Malcom Filipe Silva de Oliveira
Brazylia
Anglia
Francja
FC Girondins Bordeaux
Tottenham Hotspur FC
Arsenal FC
Niemcy
Bayern Monachium