Arsenal już myśli o letnim oknie transferowym. 180 milionów funtów na wzmocnienia

2022-02-03 10:46:35; Aktualizacja: 2 lata temu
Arsenal już myśli o letnim oknie transferowym. 180 milionów funtów na wzmocnienia
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Daily Mail

Arsenal zamierza ponownie wejść na letni rynek transferowy z przytupem. Po zeszłorocznym sukcesie klub planuje przeznaczyć jeszcze większe środki na wzmocnienia, informuje „Daily Mail”.

Już zeszłego lata Mikel Arteta otrzymał pozwolenie na przeprowadzenie kilku konkretniejszych zmian w składzie, które wiązały się jednak z większymi kosztami. Inwestycje w takich graczy jak Ben White, Aaron Ramsdale czy Martin Ødegaard przekonały kierownictwo, iż warto wydać większe środki na młodych i utalentowanych graczy, stąd też pomysł, by powtórzyć to po sezonie.

W ostatnich tygodniach klub starał się głównie o Dušana Vlahovicia i choć wydawał się faworytem, cały plan spalił na panewce, ponieważ piłkarz wolał przenieść się do Juventusu. „Kanonierzy” nie składają jednak broni i już patrzą w przyszłość.

„Daily Mail” przekazuje, że londyńczycy mają bardzo ambitne plany i chcą zainwestować w przynajmniej trzech graczy. Na ten moment na szczycie listy życzeń znajdują się Alexander Isak z Realu Sociedad, Dominic Calvert-Lewin z Evertonu oraz Rúben Diogo da Silva Neves z Wolverhampton Wanderers.

Transferów zapewne byłoby więcej, ale to właśnie na nich w najbliższych miesiącach ma się skoncentrować kierownictwo klubu. Co istotne, mają oni wsparcie właściciela, Stana Kroenke. Dostrzega on pożytek z wcześniej poczynionych inwestycji, dlatego z większym zaufaniem jest gotów ponownie wyłożyć sporo gotówki. Mowa o około 180 milionach funtów.

Część z tej sumy uda się odzyskać dzięki sprzedażom. Nowych pracodawców latem mogą znaleźć między innymi Héctor Bellerín, Ainsley Maitland-Niles czy Lucas Torreira.

Arsenal jak na razie spisuje się w lidze bardzo dobrze. Na ten moment zajmuje co prawda szóste miejsce w tabeli Premier League, lecz traci ledwie dwa punkty do Manchesteru United, mając o jedno spotkanie mniej. Włączenie się do realnej walki o awans do Ligi Mistrzów jest dla działaczy wystarczającą zachętą do poczynienia dodatkowych inwestycji na rynku.