Arsenal: Mikel Arteta potwierdził „pierwszy letni transfer”. Skradł serca wszystkich zawodników

2023-05-20 09:46:19; Aktualizacja: 1 rok temu
Arsenal: Mikel Arteta potwierdził „pierwszy letni transfer”. Skradł serca wszystkich zawodników Fot. Craig Thomas/News Images/SIPA USA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sky Sports

Trener Arsenalu, Mikel Arteta, słynie z nietypowych metod pracy. Na konferencji przed meczem z Nottingham Forest potwierdził, że nowym członkiem drużyny został labrador Win. Czarujący czworonóg to klubowy ulubieniec.

Arsenal z powodu słabszej formy zaprzepaścił praktycznie szanse na mistrzostwo. Manchester City wykorzystał potknięcia londyńskiego rywala, meldując się na szczycie tabeli. Najprawdopodobniej tego już nie opuści.

Podopieczni Pepa Guardioli, mając w zanadrzu zaległy mecz, wyprzedzają „Kanonierów” czterema punktami. Przed nimi starcia z Chelsea, Brighton & Hove Albion i Brentfordem. W każdym z tych spotkań będą murowanymi faworytami.

Na Arsenal spada więc w ostatnich tygodniach spora krytyka. Zespół Mikela Artety nie wytrzymał tego zabójczego tempa i przegapił wielką szansę, która może prędko się nie pojawić.

Hiszpański szkoleniowiec na konferencji przed meczem z Nottingham Forest przyznał, że znalazł sposób na rozluźnienie swoich podopiecznych. Nowym członkiem drużyny został labrador o wdzięcznym imieniu Win.

Psiak to stały bywalec klubowych budynków, gdyż jego opiekun jest członkiem sztabu. Pewnego razu ten wziął go do pracy, co wywołało wśród kadry spore poruszenie. Czworonóg świetnie odnalazł się w nowym otoczeniu, a więc częstotliwość jego wizyt się znacznie zwiększyła.

Podczas treningów spaceruje po boisku, zgłaszając się po kolejne dawki pieszczot.

- Zawsze rozmawiamy o rodzinie. Moim zdaniem duża rodzina, jaką jesteśmy w klubie, a czuję, że jesteśmy rodziną, potrzebuje psa, który będzie ją reprezentował - zaczął Arteta na piątkowej konferencji.

- Myślę, że w klubie wciąż są rzeczy, które można zrobić, aby nawiązać kontakt z ludźmi, być bardziej opiekuńczym wobec ludzi, okazywać miłość, a ja znalazłem tego psa, który moim zdaniem był idealnym przedstawicielem tego, kim teraz jesteśmy. Ma na imię Win, wszyscy kochamy wygrywać, a Win potrzebuje dużo miłości. Więc mu ją dajemy. To w zasadzie wszystko. Tak więc reakcja graczy była niesamowita. Win jest jedną z nas i będzie razem z nami w tej podróży.

- Ona zmienia momentalnie nastrój. Wchodzisz do budynku i przychodzi i daje całą miłość. Nagle po prostu czujesz energię, zawodnicy na parkiecie po prostu ją przytulają, to po prostu piękne do oglądania. To zupełnie inne uczucie. Dla mnie te rzeczy są bardzo ważne - wyjaśniał 41-latek.