Hiszpański szkoleniowiec był już chory na COVID-19 w marcu zeszłego roku. Działo się to jeszcze przed zawieszeniem rozgrywek angielskiej ekstraklasy z powodu sytuacji pandemicznej w całej Wielkiej Brytanii. Dwadzieścia miesięcy później znów zmaga się z zakażeniem, tym razem przed prestiżowym spotkaniem z Manchesterem City.
W oficjalnym komunikacie na stronie internetowej i w mediach społecznościowych Arsenal ogłosił, że Arteta nie będzie mógł poprowadzić drużyny w zaplanowanym na 1 stycznia meczu z „Obywatelami”. To zapowiada się znakomicie, bo obie drużyny znajdują się obecnie w świetnej formie.
Podopieczni Pepa Guardioli wygrali ostatnie dziewięć ligowych meczów, a w trzech ostatnich zdobyli 17 bramek. Jego był asystent prowadzący obecnie Arsenal może pochwalić się czterema wygranymi z rzędu i doprowadzeniem drużyny do czwartego miejsca w tabeli. Sobotnie starcie będzie też dla „Kanonierów” rewanżem za porażkę 0:5 w pierwszej kolejce sezonu.
Mikel Arteta nie jest jedynym menedżerem, który z powodu konieczności odbycia kwarantanny, nie może kierować swoim zespołem z ławki trenerskiej. W Premier League w dokładnie tej samej sytuacji są Patrick Vieira z Crystal Palace i Steven Gerrard z Aston Villi.