Arsenal mógł zaskoczyć w dziesięciu, ale Manchester City wyrwał remis w samej końcówce! [WIDEO]

2024-09-22 19:53:52; Aktualizacja: 5 dni temu
Arsenal mógł zaskoczyć w dziesięciu, ale Manchester City wyrwał remis w samej końcówce! [WIDEO] Fot. Conor Molloy / Pressfocus
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Transfery.info

Arsenal, który przez drugą część spotkania bronił się w dziesięciu, nie zdołał utrzymać prowadzenia. Gola na 2:2 dla Manchesteru City w doliczonym czasie gry zdobył John Stones.

Hit piątej kolejki Premier League rozpoczął się od dziewiątej bramki Erlinga Haalanda w tym sezonie i setnej w barwach Manchesteru City, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Norweg już w dziewiątej minucie meczu z zimną krwią wykorzystał idealne podanie prostopadłe od Savinho i płaskim strzałem pokonał Davida Rayę.

Do wyrównania trzynaście minut później doprowadził sprowadzony latem Riccardo Calafiori, zdobywając pierwszą bramkę dla Arsenalu. Świeżo upieczony „Kanonier” huknął sprzed pola karnego w prawy górny róg bramki Edersona, nie dając mu żadnych szans na interwencję. Asystę przy bramce zanotował Gabriel Martinelli.

Prowadzenie londyńczykom dał Gabriel, który w pierwszej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy zamienił dośrodkowanie Bukayo Saki z rzutu rożnego na gola na 2:1.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną, ukarany został Leandro Trossard. Oznaczało to, że podopieczni Mikela Artety do drugich 45 minut podejdą w osłabionym składzie.

Arsenal grający w dziesiątkę nie miał dużego pola do popisu. „Murujący się” zespół w drugiej części meczu nie wykreował niemal żadnej sytuacji bramkowej (xG 0.09), jego posiadanie piłki wyniosło zaledwie 13 procent (23 procenty w całym spotkaniu), a mimo to dawał radę zatrzymywać ofensywną maszynę Pepa Guardioli... do czasu.

W jednej z ostatnich akcji rywalizacji gola na wagę punktu strzelił John Stones, wykorzystując zamieszanie w polu karnym rywali. Anglik dał tym samym City utrzymanie na pierwszej pozycji w tabeli Premier League, dwa „oczka” nad czwartym Arsenalem, którego dorobek wynosi 11 punktów.

W 74. minucie meczu na placu gry pojawił się Jakub Kiwior, zmieniając wspomnianego Calafioriego.