Arthur Melo: Kiedy przybyłem do Barcelony, byłem za młody

2023-07-04 12:36:02; Aktualizacja: 1 rok temu
Arthur Melo: Kiedy przybyłem do Barcelony, byłem za młody Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Kacper Adamczyk
Kacper Adamczyk Źródło: Mundo Deportivo

Arthur Melo w rozmowie z „Mundo Deportivo” między innymi podzielił się refleksjami na temat pobytu w Barcelonie, opowiedział o rozwoju w sferze mentalnej czy poruszył temat swojej przyszłości.

W minionym sezonie Brazylijczyk przebywał na wypożyczeniu z Juventusu do Liverpoolu, w którym rozegrał tylko dwa mecze z powodu kontuzji: - Myślę, że miałem pecha, ale to już przeszłość. Czuję się silniejszy, niż rok temu. Kiedy opuszczasz swoją strefę komfortu, uczysz się jeszcze więcej. Musisz w jakiś sposób ewoluować, a kontuzja mi w tym pomogła - stwierdził 26-latek.

Następnie piłkarz został zapytany o czas, gdy był graczem Barcelony (2018-2020): - Odszedłem, kiedy miałem rozpocząć mój trzeci sezon i wtedy posiadałem oczywiście więcej doświadczenia niż wtedy, gdy przyjechałem z Brazylii. Chociaż liga brazylijska jest dobra, to nie można jej porównywać z hiszpańską. Myślę, że w tym czasie byłem już w 100% przystosowany i byłem lepszym zawodnikiem, z większą pewnością siebie. Mam stąd same dobre wspomnienia. Jestem fanem Barcelony, nie muszę tego ukrywać, Podoba mi się sposób, w jaki grają, lubię oglądać ich mecze i czuję wiele sympatii do Barcelony - wyznał 22-krotny reprezentant kraju.

Potem Arthur Melo opowiedział, jak bardzo rozwinął się, odkąd trafił do Europy: - Kiedy przybyłem do Barcelony, byłem za młody. Być może nie dojrzałem na tyle, aby stawić czoła pewnym wyzwaniom, które miałem. Teraz jestem znacznie lepszym zawodnikiem niż wtedy, gdy przyszedłem do Barcelony. Psychicznie, fizycznie, a także ze względu na to, jak rozumiem futbol. Dziś czuję, że mam dużo więcej doświadczenia. Na poziomie osobistym przeżycie trudnych chwil nauczyło mnie wielu rzeczy - stwierdził zawodnik.

Podzielił się on także swoimi przemyśleniami na temat aspektu mentalnego u zawodowych piłkarzy: - Głowa to połowa sukcesu. Wiadomo, że trzeba pracować nad całym ciałem, ale mózg to też mięsień. Tak jak pracujesz nad nogami, aby były mocne, musisz pracować na poziomie mentalnym, ponieważ kiedy wychodzisz na boisko, robisz to całym ciałem. Musisz trzymać głowę na swoim miejscu. Rok temu zacząłem co tydzień pracować z psychologiem i jest to dla mnie istotne. Gdybym mógł cofnąć się do przeszłości, zacząłbym to robić znacznie wcześniej. Zacząłem rok temu i zauważyłem dużą różnicę. Nie tylko jako sportowiec, ale jako człowiek. Bardzo mi to pomaga i dlatego przywiązuję do tego dużą wagę - wyznał Arthur Melo.

Następnie Brazylijczyk został poproszony o powiedzenie czegoś o Neymarze, Lionelu Messim i Cristiano Ronaldo, ponieważ z każdym z nich w przeszłości dzielił szatnię: - Neymara pierwszy raz spotkałem w kadrze narodowej, kiedy występowałem jeszcze w Grêmio i był osobą, która bardzo mi pomogła. „Ney” bardzo troszczy się o innych i mogę to potwierdzić z własnego doświadczenia. A jako zawodnik, każdy widzi jakość, którą posiada. Z kolei Messi jest poza skalą. Być może to najlepszy zawodnik w historii, a przynajmniej jeden z pierwszej trójki. Miałem okazję spędzić z nim bardzo miłe chwile w szatni. Jest nieco bardziej powściągliwy, ale jest osobą o bardzo dobrym sercu. To niesamowite, jak rozumie grę i ile lat gra na najwyższym poziomie. Natomiast Ronaldo jako sportowiec i człowiek jest spektakularny. Stara się poprawiać każdego dnia. Pamiętam, że kiedy spotkaliśmy się w Juventusie, to w jadalni zawsze patrzył na nasze talerze i żartował z tego, co mamy do jedzenia. Jest bardzo profesjonalny. Nigdy wcześniej nie widziałem kogoś z jego mentalnością - stwierdził 26-latek.

Na koniec środkowy pomocnik mówił o swoich planach na najbliższy sezon: - Teraz wrócę do Turynu, ale okienko transferowe jest bardzo długie i nie wiem, co się wydarzy. Mam kontrakt i szanuję go, ale zobaczymy, co będzie dalej. Myślę, że najbardziej pasującą mi ligą jest hiszpańska, ponieważ stawiają bardziej na posiadanie piłki i gra się bardziej techniczny futbol, jednak w każdej z trzech ligach wiele się nauczyłem. We Włoszech zyskałem pod względem taktycznym, poprawiłem się też fizycznie. Z kolei w Anglii intensywność jest niesamowita, gra nie zatrzymuje się nawet na sekundę. Na razie nie wybieram się do Arabii Saudyjskiej, mam dopiero 26 lat i wierzę, że mogę dać z siebie znacznie więcej niż to, co osiągnąłem do tej pory. Chcę znowu grać na swoim najwyższym poziomie, zdobywać ważne tytuły w Europie i wrócić do reprezentacji Brazylii - skonstatował Arthur Melo.