Arthur Melo niewypałem transferowym. Liverpool rezygnuje z jego usług
2023-03-21 21:19:42; Aktualizacja: 1 rok temuArthur Melo nie zostanie w Liverpoolu. Angielski klub odeśle Brazylijczyka do Juventusu - donosi Fabrizio Romano.
Środkowy pomocnik podczas swojego pierwszego sezonu po dołączeniu do FC Barcelony notował przyzwoite występy, ale kibice zaczęli wymagać od niego nieco więcej niż prowadzenia z gracją futbolówki czy dobrego rozegrania. W drugiej kampanii dorzucił kilka goli i asyst.
Wówczas „Blaugrana” wpadła na pomysł angażu Miralema Pjanicia, a już latem 2020 roku operacja doszła do skutku. W drugą stronę powędrował Arthur Melo.
Dziś, z perspektywy czasu, możemy śmiało powiedzieć, że żaden z klubów nie wyszedł na tej transakcji zbyt dobrze.Popularne
Brazylijczyk kosztował Juventus 76 milionów euro, a momentami miał problemy z utrzymaniem miejsca w podstawowym składzie, stąd dochodzące głosy o niezadowoleniu piłkarza.
W tamtym momencie nikt nie przypuszczał, że autor bramki w 63 występach dla „Starej Damy” może wylądować na Anfield, lecz przeprowadzka doszła ostatecznie do skutku.
Liverpool dokonał płatnego wypożyczenia za 4,8 miliona euro i zapewnił sobie opcję kupna. Aby zatrzymać zawodnika, konieczne jest zapłacenie 37,5 miliona euro.
Gdy transfer był przeprowadzany, ogromne oczekiwania miał głównie 26-latek. Wierzył on, że jest w stanie powrócić na właściwe tory, a przy okazji zapewnić sobie dalszy pobyt w Anglii.
Przygoda gracza z „The Reds” od początku nie układa się najlepiej. Został on zesłany do gry w rezerwach, a gdy powrócił do pierwszego zespołu, nabawił się kontuzji mięśniowej, po której konieczna była operacja.
Rekonwalescencja trwała aż trzy miesiące i choć reprezentant „Canarinhos” wrócił już do siebie, to na pewno nie zostanie w obecnej ekipie.
Jak przekazał Fabrizio Romano, Arthur Melo latem wróci do Włoch.
Przedtem może uda mu się poprawić dorobek, gdyż do tej pory u Jürgena Kloppa zagrał tylko raz.
Dla 26-latka to z pewnością także spory cios, ponieważ o krok od opuszczenia Anfield są Naby Keïta oraz Alex Oxlade-Chamberlain, jego rywale do występów w środku pola.