AS: Griezmann zostanie ukarany. Tymczasem... kontynuuje wakacje

2019-07-08 09:31:39; Aktualizacja: 5 lat temu
AS: Griezmann zostanie ukarany. Tymczasem... kontynuuje wakacje Fot. Transfery.info

Antoine Griezmann przebywa na Ibizie i nie zjawił się na zgrupowaniu Atlético Madryt, za co spotkają go konsekwencje.

Napastnik nadal nie został wykupiony przez Barcelonę, ale nie zamierza wracać do Atlético Madryt, czego daje wyraźne sygnały. W ostatnich dniach pojawiły się informacje o buncie piłkarza, który jest dalszym elementem konfliktu między nim a klubem. „Rojiblancos” zapowiedzieli, że nie zostawią tak łatwo sprawy porozumienia zawodnika osiągniętego z Barceloną za plecami, a Griezmann nie pozostaje dłużny.

Oficjalnym powodem, dla którego Francuz nie zjawił się na treningu ma być „stres”, który ma być spowodowany tym, iż Griezmann już wcześniej pożegnał się z kolegami. O jego odejściu oficjalnie wiadomo już od dawna, ale Barcelona nadal nie wpłaciła klauzuli jego odejścia, co sprawia, że mimo deklaracji snajper wciąż jest pełnoprawnym piłkarzem Atlético.

Tymczasem gracz kompletnie zignorował wezwanie klubu do powrotu do treningów, a „AS” opublikował zdjęcia, które potwierdzają, iż nadal przebywa on na Ibizie wraz z rodziną i znajomymi. Dziennik dodaje, że 28-latek nie uniknie kary. Co do jej wysokości, są dwie opcje - jedna zakłada, że za każdy dzień opóźnienia we wznowieniu treningów piłkarz musi zapłaci trzy-pięć tysięcy euro. Druga zakłada jednak, że grzywna stanowi cztery procent pensji zawodnika, czyli w przypadku Griezmanna 60 tysięcy.

Prawnicy napastnika stają w jego obronie i twierdzą, że piłkarz ma prawo do 30 dni urlopu, tymczasem Griezmann ma wolne dopiero od 27 dni. „Los Colchoneros” nie zgadzają się z ich obliczeniami, twierdząc, iż gracz powinien wrócić do treningów wraz z pozostałymi zawodnikami, którzy uczestniczyli w zgrupowaniach reprezentacji.

Przypomnijmy, że Barcelona była gotowa aktywować klauzulę Griezmanna, lecz poprosiła madrytczyków o rozłożenie płatności. Atléti” nie zamierza jednak negocjować, a wręcz przeciwnie - sprawa może trafić przed sąd, ponieważ istnieje poważne przypuszczenie, iż mistrzowie Hiszpanii naruszyli prawo transferowe.