Atromitos zarzucił Dawidowi Kortowi... pomoc Legii
2019-10-03 09:26:35; Aktualizacja: 5 lat temuDawid Kort nie będzie najmilej wspominał swojej pierwszej zagranicznej przygody, ponieważ po nieco ponad sześciu miesiącach rozwiązał za porozumieniem swój kontrakt z Atromitosem i wrócił do Polski, gdzie związał się z Miedzią Legnica.
Środkowy pomocnik prezentował w minionym sezonie całkiem dobrą formę w barwach Wisły Kraków. Po zakończeniu rundy jesiennej zdecydował się jednak na opuszczenie szeregów ekipy z województwa małopolskiego na rzecz kontynuowania kariery w Atromitosie.
24-letni zawodnik przenosił się do greckiego zespołu w cieniu olbrzymi problemów finansowych, z jakimi mierzyła się „Biała Gwiazda”, której groziło nawet wykluczenie z dalszej rywalizacji na poziomie Ekstraklasy.
Czas pokazał, że Kort nie wyszedł najlepiej na przeprowadzce do Aten. Początkowo miał świadomość, że będzie mu trudno regularnie występować w nowym otoczeniu, ale po przepracowaniu okresu przygotowawczego liczył na to, że stanie się jednym z ważniejszych piłkarzy Atromitosu. Tymczasem trener zupełnie na niego nie stawiał i na dodatek po dwumeczu z Legią Warszawa w III rundzie eliminacji Ligi Europy został pomówiony o wspieranie stołecznego klubu.Popularne
- Na początku wiedziałem, że nie będę występował dużo, bo przychodziłem do zespołu, będącego w trakcie sezonu. Natomiast już latem, w okresie przygotowawczym, grałem „od deski do deski”, a w meczach o stawkę wyszło inaczej. W kwalifikacjach Ligi Europy z DAC Dunajská Streda byłem dwa razy w kadrze meczowej, ale nie kazano mi nawet rozgrzewać się jako zawodnikowi mogącemu potencjalnie wejść na boisko - powiedział pomocnik na łamach „Przeglądu Sportowego”.
- Dyrektor sportowy trochę obwinił mnie za odpadnięcie z Legią. Rzekomo jej pomagałem, tylko niby jak? Szkoda to nawet komentować. Odpowiedzcie sobie sami na pytanie czy to może mieć jakiekolwiek podstawy. Nie zagłębiałem się o co im chodzi. Jak tylko to usłyszałem, straciłem chęć do bycia w tym zespole - dodał 24-latek, który po rozstaniu z greckim zespołem nie narzekał na brak zainteresowania ze strony polskich drużyn, ale ostatecznie zdecydował się zaakceptować ofertę z pierwszoligowej Miedzi Legnica.
- Jestem po półrocznej przerwie od regularnych występów. Stąd potrzebowałem klubu, w którym będę grał. Czy to będzie Ekstraklasa, czy pierwsza liga - nie miało dla mnie znaczenia. Nie jest tak, że Kort gra w Miedzi Legnica, bo nikt inny go nie chciał. Były zapytania z Ekstraklasy i trzy oferty z zagranicy, ale Miedź była konkretna. Jeszcze zanim podpisałem umowę, przez prawie dwa tygodnie rozmawiałem z trenerem Dominikiem Nowakiem, który mnie przekonywał do swojego projektu. Choć nie ukrywam, że fakt, iż jest tutaj Łukasz Załuska, mój kolega z Pogoni, też miało duży wpływ na moją decyzję - przyznał Kort.
Środkowy pomocnik wystąpił na razie w dwóch meczach spadkowicza Ekstraklasy.