Bale: Gwizdy? W końcu ustają i wszystko wraca do normy!
2019-12-04 14:27:09; Aktualizacja: 4 lata temuW ostatnim czasie Gareth Bale nie ma po drodze z kibicami Realu Madryt, którzy przy każdej okazji dają mu znać, co myślą o jego zachowaniu. Walijczyk zdaje się tym jednak nie przejmować i jak sam powtarza, zdążył już do tego przywyknąć.
30-latek ubiegłego lata był o krok od odejścia z Estadio Santiago Bernabéu, lecz koniec końców nie zmienił pracodawcy. Początek sezonu pozwalał mieć nadzieję, że ta sytuacja podziała na niego motywująco i w końcu skrzydłowy podejmie rękawice rzuconą mu po odejściu Cristiano Ronaldo. Tak było do momentu, aż nie przytrafiła mu się kontuzja, przez którą opuścił on siedem spotkań drużyny klubowej.
Wówczas, jak gdyby nigdy nic, Bale pojechał na zgrupowanie kadry narodowej i wziął udział w dwóch meczach. Przedtem jednak został skrytykowany przed Predraga Mijatovicia za sytuowanie reprezentacji wyżej od klubu. Były dyrektor sportowy „Królewskich” pokusił się nawet o stwierdzenie, że dla Walijczyka bardziej od gry w madryckiej ekipie liczy się golf. To dało z kolei początek słynnemu sloganowi: „Walia. Golf. Madryt. W tej kolejności”.
Jakby tego było mało, podczas świętowania awansu Walijczyków na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy, flaga ze wspomniany sloganem znalazła się w dłoniach byłego gracza Tottenhamu Hotspur. To mocno nie spodobało się kibicom Realu Madryt, którzy od tego czasu wygwizdują Bale’a przy każdym kontakcie z piłką.Popularne
Spostrzegawczy obserwator dostrzeże jednak, że doświadczony skrzydłowy zachowuje się wtedy, jakby niczego nie słyszał. W związku z tym o jego sposób na radzenie sobie z gwizdami zapytał go Robbie Savage, były walijski piłkarz, który współpracuje z telewizją BT Sport.
– Gdy wygwizdano mnie po raz pierwszy, nie wiedziałem za bardzo, co mam robić. To był dla mnie szok. Od tego czasu jednak dorosłem i znalazłem na to sposób. Teraz zupełnie się tym nie przejmuję, bo wiem, że w ten sposób okazuje się szacunek dla najlepszych graczy, gdy akurat nie prezentują poziomu, do którego wszystkich przyzwyczaili. W związku z tym muszę nadal pracować i pokazywać na co mnie stać. W końcu gwizdy ustają i wszystko wraca do normy! – stwierdził.
Bale skomentował również zamieszanie z flagą.
– Wiedziałem, że wywoła to kontrowersje, ale w tamtej chwili świętowałem z kibicami, przyjaciółmi czy kolegami z zespołu. Gdy w pobliżu pojawia się walijska flaga, nie możesz jej tak po prostu odrzucić. Mogę przy tym zapewnić, że niezależnie od tego, dla kogo akurat będę grał, zawsze dam z siebie maksimum – oznajmił.
30-latek w bieżącym sezonie dla klubu i reprezentacji rozegrał 16 spotkań, strzelił cztery gole i zanotował tyle samo asyst.