Barcelona ma problem. Zimą będzie wyprzedaż?!

FC Barcelona musi racjonalnie podejść do zimowego okna transferowego.

Od kilku tygodni nieustanie pojawiają się spekulacje dotyczące wzmocnień Barcelony, a lista kandydatów na nowego środkowego pomocnika mistrzów Hiszpanii z dnia na dzień robi się coraz dłuższa. Tymczasem "Mundo Deportivo" publikuje niepokojące dla klubu z Camp Nou informacje, które zresztą w rozmowie z dziennikarzami potwierdził wiceprezes Jordi Maestre.

Okazuje się bowiem, że Katalończycy są na granicy przekroczenia możliwych wydatków na płace. Na chwilę obecną limit narzucony przez Financial Fair Play zakłada, że wynagrodzenia mogą stanowić maksymalnie 70% całości ponoszonych przez klub kosztów. Tymczasem, w zależności od publikacji, na chwilę obecną w Barcelonie jest to od 68% do 70%. 

Oznacza to, że zanim działacze zdecydują się na zakup jakiegoś piłkarza, muszą najpierw pokusić się o wyprzedaż. Pierwszymi na liście do oddania są Douglas i Adriano, mimo że tego drugiego latem starano się zatrzymać na każdy możliwy sposób. Co więcej, to także poważnie komplikuje kontraktowe rozmowy z Neymarem, zapowiadane od dawna i długo wyczekiwane przez wszystkich.