Barcelona pozbywa się zbędnego balastu. Rafinha o krok od ligowego rywala

Kariera 26-latka przypomina pasmo niekończących się problemów ze zdrowiem. Od listopada minionego roku zmagał się on z kontuzją zerwania więzadeł krzyżowych. Teraz dostał jednak od lekarzy zielone światło i może wrócić do treningów.

Wydaje się, że dni Rafinhii w Barcelonie są policzone. Władze klubu straciły do niego cierpliwość i robią wszystko, aby się go pozbyć. Pomoc w tej kwestii może zaoferować im Valencia, które chce pozyskać Brazylijczyka.

Zdaniem hiszpańskiej prasy władze czwartej ekipy La Liga dogadały się już z zawodnikiem w sprawie umowy indywidualnej. Na jej mocy środkowy pomocnik miałby inkasować w skali roku dwa miliony euro.

Jeśli chodzi natomiast o mistrza Hiszpanii, ten oczekuje za swojego piłkarza sumy rzędu 15 milionów euro. Valencia jest gotowa sprostać tym wymaganiom i w ciągu kilku najbliższych dni transakcja powinna zostać sfinalizowana.

Rafinha rozegrał w poprzednim sezonie łącznie osiem meczów. W tym czasie zdobył jednego gola. Sytuacja miała miejsce w spotkaniu Ligi Mistrzów przeciwko Interowi.

W razie zrealizowania transakcji do Barcelony Rafinha będzie drugim zawodnikiem tego klubu, który zamienił w tym oknie transferowym Camp Nou na Estadio Mestalla. Wcześniej identyczny kierunek obrał bramkarz, Jasper Cillessen. W odwrotną stronę powędrował natomiast inny golkiper - Neto.