Bayern Monachium: Leroy Sané z „wędką” w hicie Bundesligi. „Nie spodziewałem się tego”

2020-12-20 10:40:50; Aktualizacja: 3 lata temu
Bayern Monachium: Leroy Sané z „wędką” w hicie Bundesligi. „Nie spodziewałem się tego” Fot. Bayern Monachium

Leroy Sané nie zaliczy występu przeciwko Bayerowi Leverkusen (2:1) do udanych w swoim wykonaniu. Reprezentant Niemiec nie zdołał go dokończyć, mimo że wcześniej pojawił się na boisku z ławki rezerwowych.

Bayern Monachium musiał bardzo długo poczekać na zrealizowanie swojego planu transferowego dotyczącego nawiązania współpracy z blisko 25-letniem skrzydłowym.

Wszystko to przez fakt, że reprezentant Niemiec u progu rozpoczynającej się kampanii 2019/2020 zerwał więzadło krzyżowe w meczu o Tarczę Wspólnoty z Liverpoolem i w efekcie stracił cały sezon. Mimo to „Bawarczycy” nie zrezygnowali z pomysłu pozyskania Leroy'a Sané i sprowadzili go w lipcu z Manchesteru City za 45 milionów euro.

Przedstawiciele klubu z Allianz Areny wierzyli wówczas, że wykorzystali w ten sposób swoją szansę i sprowadzili wartościowego zawodnika w promocyjnej cenie. Pierwszy mecz w wykonaniu ofensywnego zawodnika przeciwko Schalke 04 (8:0) mógł na to wskazywać, bo zdobył w nim bramkę oraz zanotował dwie asysty.

Niestety w późniejszym okresie blisko 25-letni skrzydłowy nie imponował już wysoką formą i częściej pojawiał się na placu gry jako rezerwowy niż podstawowy gracz.

Nie inaczej stało się w pojedynku z Bayerem Leverkusen, w którym to reprezentant Niemiec wszedł na boisko w miejsce kontuzjowanego Kinsgleya Comana w 32. minucie spotkania.

Hansi Flick nie pozwolił mu jednak dokończyć tego starcia i ściągnął go z murawy w 68. minucie. Szkoleniowiec Bayernu Monachium zdecydował się na rzucenie „wędki” swojemu piłkarzowi, ponieważ ten prezentował się przeciętnie i nie realizował powierzonych mu zadań taktycznych.

W niemieckich mediach natychmiast zwrócono uwagę na ten fakt i spodziewano się pojawienia małej wojenki pomiędzy trenerem a zawodnikiem. Nic takiego nie będzie miało jednak miejsca, ponieważ sam Sané, pomimo lekkiego zaskoczenia decyzją szkoleniowca, doskonale wie, że nie zaprezentował się najlepiej w otrzymanym czasie przez opiekuna „Bawarczyków”.

- Ściągniecie z boiska było dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się tego, ale takie sytuacje się zdarzają. Po zakończeniu spotkania otrzymałem wsparcie od całej drużyny i mogę zapewnić, że jestem swoim największym krytykiem. Wiem, że w ostatnim czasie nie prezentuję się na miarę możliwości, ale liczę na to, że to wkrótce się zmieni - przyznał gracz Bayernu Monachium.

- Miałem poważną kontuzję i wróciłem do gry po długiej przerwie. Potem znów miałem drobne problemy zdrowotne i w związku z tym nie mogłem złapać odpowiedniego rytmu. Do tego dochodzi jeszcze napięty harmonogram spotkań z powodu pandemii. Cieszymy się jednak z wygrania ważnego meczu i tego, że radzimy sobie w walce na kilku frontach - dodał skrzydłowy.