24-latek zupełnie nie spełnił pokładanych w nim nadziei w stolicy Hiszpanii. W związku z tym Atlético Madryt od dłuższego czasu poszukuje mu nowego klubu. Do niedawna ogromne zainteresowanie skrzydłowym przejawiał Arsenal, ale dziś wydaje się, że zawodnik może zakotwiczyć w Bundeslidze.
O złożeniu oferty za Thomasa Lemara myślą RB Lipsk oraz Bayern Monachium. W przypadku mistrza Niemiec w grę wchodzi wypożyczenie.
Taka forma operacji nie do końca odpowiada „Los Rojiblancos”, którzy bardziej nastawiają się na stały transfer. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę spore wynagrodzenie lewonożnego piłkarza, madrytczycy pod presją czasu mogą ostatecznie przystać na taką propozycję.
„Gwiazda Południa” straciła Ivana Perišicia oraz Philippe Coutinho, a więc dwójkę graczy mogących z powodzeniem zająć miejsce na jednym ze skrzydeł. Na Allianz Arenę przybył co prawda Leroy Sané, ale Hansi Flick ponoć nadal ma odczuwać niedosyt, stąd pomysł angażu złotego medalisty z 2018 roku.
To doskonały prognostyk przed końcem okna, gdy celem Bayernu jest wzmocnienie aż czterech pozycji.
22-krotny reprezentant Francji na Wanda Metropolitano bez wątpienia nie jest pierwszoplanową postacią, a szanse na to, aby stał się nią w zespole ze stolicy Bawarii również są niewielkie. Biorąc jednak pod uwagę przyszłoroczne EURO, wydaje się, że taki ruch mógłby Lemarowi tylko pomóc.
Skrzydłowy w koszulce Atlético rozegrał jak dotąd 73 spotkania, zdobył trzy bramki i zanotował sześć asyst. W premierowym starciu aktualnych rozgrywek otrzymał on tylko 13 minut.