Bayern Monachium: Salihamidžić na cenzurowanym. Poszło o piłkarza

2021-04-14 13:28:22; Aktualizacja: 3 lata temu
Bayern Monachium: Salihamidžić na cenzurowanym. Poszło o piłkarza Fot. fabio1s / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: SportBild

Hasan Salihamidžić podpadł władzom Bayernu Monachium, podejmując nierozważną decyzję w sprawie przyszłości Jérôme’a Boatenga - informuje „SportBild”.

Ostatnie tygodnie w obozie bawarskiej ekipy to wojna pomiędzy Hansim Flickiem, a Hasanem Salihamidžiciem. Poszło o politykę transferową, nad którą piecze trzyma bośniacki dyrektor sportowy, ale niewykluczone, że był to tylko pretekst dla Niemca, aby móc przejąć stery w reprezentacji „Orłów”.

Latem swoją przygodę z niemiecką kadrą kończy Joachim Löw, a były asystent jest teraz głównym kandydatem do jego zastąpienia.

W międzyczasie doszło do wydarzenia, które mocno poróżniło nie tylko szkoleniowca i szefa sekcji sportowej, ale i klubowe władze. Jérôme Boateng, ceniony przez Flicka, lecz jak uważają niemieckie media, przez Uliego Hoeneßa i Salihamidžicia już mniej, dowiedział się, że jego kontrakt nie zostanie przedłużony.

Zdaniem stacji SPORT1 o wszystkim doświadczony stoper został poinformowany na kilka godzin przed pierwszym meczem z Paris Saint-Germain. „SportBild” przekonuje teraz, że było nieco inaczej.

Według niemieckiego dziennika „Brazzo” spotkał się z piłkarzem oraz jego agentem dwa tygodnie temu. Już wtedy argumentował, że przedłużenie współpracy nie jest możliwe przez wahania formy u Niemca połączone z powtarzającymi się problemami zdrowotnymi. Problem w tym, że nijak ma się to rzeczywistości - „Boa” gra regularnie i ma zapewnione miejsce w podstawowym składzie. W efekcie spotkanie powtórzono.

Jak podkreśla wspomniane źródło, 32-latek odbył również rozmowę z obecnym szefem klubu, a więc Karlem-Heinzem Rummenigge. Zapewniono go wówczas, że kwestia przyszłości zostanie omówiona po raz kolejny i dlatego lepiej byłoby, jakby wstrzymał się z negocjacjami z innymi ekipami.

W tym momencie dyrektor sportowy ogłosił publicznie, że nie przedłuży umowy z Boatengiem, a decyzja została podjęta wspólnie z Flickiem oraz sternikami Bayernu Monachium. „SportBild” podaje, że kiedy piłkarz się o tym dowiedział, był w szoku. Nie mógł zrozumieć, dlaczego tak go potraktowano.

Zły o sposób rozegrania całej sprawy na Bośniaka jest teraz Rummenigge, który doskonale wie, jak ważnym graczem dla trenera jest mistrz świata z 2014 roku. To jednak nie wszystko - prezes utracił bowiem przy okazji swój atut w negocjacjach na temat przedłużenia współpracy z Niklasem Süle.

W konsekwencji Salihamidžić znalazł się na cenzurowanym, a coraz głośniej mówi się przyjęciu przez Flicka oferty niemieckiego związku piłkarskiego i zostania nowym selekcjonerem reprezentacji Niemiec.

***

Flick po odpadnięciu z Ligi Mistrzów: Niezależnie od decyzji, rodzina będzie mnie wspierać