BBC: Erik ten Hag wiele ryzykuje. Jest jednak światełko w tunelu dla Manchesteru United

Manchester United rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu, a od pierwszych dni menedżer Erik ten Hag będzie miał do swojej dyspozycji zawodników, którzy nie udali się na zgrupowania reprezentacji. Już na wstępie Holender napotkał niemałe przeciwności i zdaniem dziennikarzy BBC, będzie musiał się sporo napocić, by wyprowadzić drużynę na właściwe tory.

Przede wszystkim po ostatnim sezonie wewnątrz klubu zapanowały niemałe konflikty. Nieustannie narasta presja wokół właścicieli, rodziny Glazerów, którzy mimo dużych inwestycji cały czas mają problem z podejmowaniem właściwych decyzji. Od czasu odejścia Sir Alexa Fergusona oczywiście udało się odnieść kilka sukcesów, lecz trudno tu mówić o jakiejkolwiek stabilizacji, zwłaszcza w obliczu ciągłych zmian na stanowisku menedżera.

Sytuację miało poprawić zatrudnienie tymczasowo Ralfa Rangnicka, co miało dać czas na swobodne poszukanie optymalnego rozwiązania od nowego sezonu. Niemiec szybko popadł jednak w konflikt z dyrektorem do spraw piłkarskich, Johnem Murtoughem. Szkoleniowiec zaimponował dziennikarzom i kibicom stwierdzeniem, iż klub potrzebuje operacji na otwartym sercu, by przywrócić pozycję na szczycie, zdaniem działacza wypowiedź ta godziła jednak w dobre imię klubu. Od tamtej pory panowie pozostawali w sporze, który uniemożliwiał właściwe kontynuowanie projektu.

Erik ten Hag będzie miał zatem zadanie, by zmniejszyć napięcie panujące wewnątrz klubu i przekonać wszystkich do wspólnej pracy. O tym, że nie będzie łatwo, świadczy jednak fakt, iż część zawodników, nawet mimo zmiany szkoleniowca, zwyczajnie nie jest przekonana co do dalszej kariery na Old Trafford. Liderzy drużyny również mają wiele do udowodnienia, co nie do końca sprzyja wspólnemu działaniu na rzecz zespołu.

Mimo sporów i napotykanych trudności, BBC widzi jednak nadzieję dla „Czerwonych Diabłów”. W klubie panuje przekonanie, iż Erik ten Hag faktycznie może być właściwą osobą na właściwym miejscu. Jest tak choćby w kontekście okna transferowego - za czasów Alexa Fergusona menedżer doskonale wiedział, kogo potrzebuje, a klubowi skauci nie mieli wątpliwości, że dany zawodnik pasuje do jego koncepcji. I tak jak rozważane były opcje rezerwowe, uwaga często skupiała się na jednym konkretnym graczu.

W ostatnich latach klub poszukiwał raczej różnych opcji, ale inaczej jest w przypadku byłego trenera Ajaksu Amsterdam. Ten jasno zakomunikował, że zależy mu na Frenkie'em de Jongu i to właśnie on ma idealnie pasować do jego zamysłu. Pozostałe opcje nie spełniają oczekiwań trenera, ale w klubie doceniany jest fakt, iż szkoleniowiec ma jasny cel i nie oczekuje przy tym transferów ponad możliwości.

Sporą dozę nadziei dodaje również akademia Manchesteru United. Do pierwszego zespołu powoli wchodzą zawodnicy, którzy w trakcie sezonu mogą nieco namieszać. Erik ten Hag dobrze radzi sobie z wprowadzaniem młodych graczy do pierwszego zespołu, zatem może to niewątpliwie zadziałać na jego korzyść.

Holender wiele ryzykuje podejmując się wyzwania na Old Trafford, nawet jeśli sam temu zaprzecza. Stawką w tej grze jest jego trenerska reputacja, światełko w tunelu jest jednak widoczne i pozwala z nieco większym optymizmem zapatrywać się na najbliższy sezon.