Belgowie nie zostawiają na Patryku Klimali suchej nikt. „Módlmy się, żeby ta transakcja nigdy nie doszła do skutku”

2024-07-21 11:10:53; Aktualizacja: 1 dzień temu
Belgowie nie zostawiają na Patryku Klimali suchej nikt. „Módlmy się, żeby ta transakcja nigdy nie doszła do skutku” Fot. Pawel Jaskolka / PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Sacha Tavolieri [Twitter] | Twitter

Patryk Klimala prowadzi zaawansowane negocjacje w sprawie przenosin ze Śląska Wrocław do Standardu Liège. Belgowie, lekko mówiąc, nie są tym ruchem zachwyceni.

Środkowy napastnik na starcie przygotowań do właśnie rozpoczętego sezonu znajdował się w fatalnej formie, dlatego został odsunięty od pierwszego zespołu. Równolegle gracz usłyszał, że może szukać dla siebie nowego pracodawcy.

Nieoczekiwanie po autora asysty w jedenastu dotychczasowych występach dla „Wojskowych” zgłosił się Standard Liège.

Tomasz Włodarczyk przekazał, że sprawa jest przesądzona i Patryk Klimala zagra pod wodzą Ivana Leko.

Jak precyzuje Sacha Tavolieri, negocjacje są na zaawansowanym poziomie, ale nadal potrzeba trochę pracy, aby transfer został zrealizowany.

Według dziennikarza specjalizującego się w rynku belgijskim gigant tamtejszej ekstraklasy nie jest w pełni przekonany do tego ruchu. Doprowadziło to nawet do wewnętrznej debaty.

Swojego niezadowolenia nie ukrywają kibice.

„Módlmy się, żeby ta transakcja nigdy nie doszła do skutku. Nie obchodzi mnie, czy potrzebujemy napastnika, lepiej nie brać nikogo i grać Gbouą/ Benjdidą/nawet Pericą, niż nim” – napisał jeden z użytkowników Twittera.

„Jesteśmy skończeni” – wtóruje mu Jonas Foriers.

Mając to na uwadze, opinii zasięgnąć postanowił Tavolieri. Belg otrzymał negatywne raporty.

„Wszystkie opinie na jego temat, które dziś otrzymałem, są bardzo przerażające” – napisał dziennikarz.

Do dyskusji włączył się Włodarczyk, przekonując, że Klimala może w Belgii odpalić, ale na dobrą sprawę nie zyskał on aprobaty ze strony internautów.

„Miałem kilka kontaktów z ludźmi, którzy kibicują [Śląskowi - dop. red.] Wrocław i mój Boże, jeśli go zakontraktujemy, będziemy w tarapatach” – zauważył Jenskemo, kibic ekipy z Liège.

Czas pokaże, czy finalnie atakujący wyląduje w dziesiątej sile belgijskiej ligi.