Bernardo Silva przeprasza kibiców po porażce z Serbią. „Nawet na dziesięć minut nie potrafiliśmy przejąć kontroli nad piłką”
2021-11-15 09:41:35; Aktualizacja: 3 lata temuBernardo Silva nie ukrywał rozczarowania koniecznością kontynuowania rywalizacji o awans na Mistrzostwa Świata w barażach i w związku z tym przeprosił kibiców za poniesioną porażkę z Serbią (1:2).
Reprezentacja Portugalii przystępowała do listopadowych meczów kończących grupową część eliminacji o uzyskanie prawa do udziału w przyszłorocznym mundialu w Katarze w stosunkowo korzystnym dla siebie położeniu.
Po remisie z Irlandią (0:0) ta sytuacja uległa zmianie, ponieważ ekipa z Półwyspu Iberyjskiego nie mogła sobie już pozwolić na potknięcie w potyczce z Serbią.
Drużyna prowadzona przez Fernando Santosa udanie rozpoczęła rywalizację z zespołem z Bałkanów i już w początkowej fazie spotkania wyszła na prowadzenie po trafieniu zanotowanym przez Renato Sanchesa. Potem oddała jednak pole do popisu Serbom, którzy po bramkach zdobytych przez Dušana Tadicia oraz Aleksandara Mitrovicia odnieśli niezwykle ważne zwycięstwo i przeskoczyli w tabeli Portugalczyków. W ten sposób to Cristiano Ronaldo i spółka muszą podjąć walkę w barażach o uzyskanie awansu na mundial.Popularne
Rozczarowania z takiego obrotu spraw nie ukrywał między innymi Bernardo Silva, który po zakończonym spotkaniu przeprosił kibiców za poniesioną porażkę. Gracz Manchesteru City stwierdził jednocześnie, że była ona całkowicie zasłużona, ponieważ mistrz Europy z 2016 roku nie pokazał nic, co pozwoliłoby nawiązać z ekipą z Bałkanów skuteczną walkę w niedzielny wieczór.
- To był bardzo zły mecz dla Portugalii. Udało nam się stosunkowo szybko strzelić gola i od tego momentu przestaliśmy grać w piłkę. Nie mogę znaleźć dobrego wytłumaczenia tego, słowa mnie zawodzą - zaczął 27-latek.
- To było straszne. Musimy postarać się dużo bardziej, ponieważ w marcu mamy baraże i w ich trakcie zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby się zakwalifikować. Ale w domu, przy 65 000 fanów, musimy prezentować się znacznie lepiej. Przepraszam Portugalczyków, którzy oglądali ten mecz, którego nie powinni byli oglądać - kontynuował ofensywny zawodnik.
- Nasz plan zakładał przejęcie kontroli nad piłką, ale zostaliśmy całkowicie zdominowani przez Serbię. Przy jakości naszych graczy jest to trudne do przyjęcia. Ja sam byłem trochę ograniczony, ale starałem się dać z siebie wszystko, aż w końcu nadszedł moment, w którym uznałem, że inny gracz odnajdzie się lepiej ode mnie w tych warunkach - zakończył Bernardo Silva, który w ten sposób odniósł się do swojego zejścia z boiska w 63. minucie meczu, kiedy to jego miejsce na nim zajął Bruno Fernandes.