Epidemia koronawirusa skutecznie storpedowała wszelakiego typu rozgrywki sportowe na świecie. Jedną z dyscyplin, która odczuje najboleśniej skutki tego stanu rzeczy jest piłka nożna.
Przedstawiciele poszczególnych lig i klubów już teraz apelują o różnego rodzaju wsparcie ze strony organizacji oraz rządów, aby uniknąć katastrofy związanej z upadłością wielu drużyn.
Bernard Caïazzo uważa, że sama pomoc w tym zakresie nie wystarczy i wszystkie rozgrywki będzie trzeba dokończyć, nawet kosztem rozpoczęcia kolejnych.
- Konieczne jest ukończenie mistrzostw za wszelką cenę, nawet jeśli oznacza to zakończenie sezonu w lipcu czy sierpniu. Obecnie wszystkie kluby tracą około 250 milionów euro miesięcznie i nie możemy grać, dopóki krzywa zachorowań na koronawirusa nie zostanie zmieniona - powiedział prezydent AS Saint-Étienne i prezes związku ekip z Ligue 1 w audycji w radiu „France Blue”.
- Moim zdaniem nie wrócimy na boiska przynajmniej do 15 czerwca. Martwię się bardzo o wszystkie kluby. Bez pomocy państwa za sześć miesięcy połowa zawodowych klubów we Francji zbankrutuje. Według moich obliczeń pięć najmocniejszych lig w Europie już straciło cztery miliardy euro, a nasza Ligue 1 - około 500-600 milionów euro - uważa działacz.