Bologna nie przestaje zaskakiwać. Kluczowe zwycięstwo z udziałem dwóch Polaków [WIDEO]

2024-04-22 20:47:56; Aktualizacja: 6 miesięcy temu
Bologna nie przestaje zaskakiwać. Kluczowe zwycięstwo z udziałem dwóch Polaków [WIDEO] Fot. Pennacchio Emanuele / Shutterstock.com
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Bologna wróciła na zwycięską ścieżkę. Po dwóch remisach zespół dowodzony przez Thiago Mottę pokonał na wyjeździe AS Romę 3:1. Zagrali Łukasz Skorupski oraz Kacper Urbański.

Bologna udała się w podróż na Stadio Olimpico w Rzymie, gdzie w poniedziałkowym spotkaniu w ramach 33. kolejki włoskiej Serie A rywalizowała z tamtejszą AS Romą.

Podopieczni Daniele De Rossiego mogą poszczycić się fantastycznymi rezultatami. Oprócz bardzo dobrych wyników osiąganych na krajowym podwórku, gdzie zajmują piąte miejsce, awansowali ostatnio do półfinału bieżącej edycji Ligi Europy, eliminując po drodze AC Milan.

W jeszcze korzystniejszej sytuacji, jeśli chodzi o tabelę włoskich rozgrywek, znajdowała się przed tym spotkaniem ekipa przyjezdnych. Drużyna pod dowództwem Thiago Motty plasowała się na czwartej pozycji z dorobkiem 59 punktów. Ewentualna porażka z rozpędzoną AS Romą mogłaby jednak zniwelować jej przewagę nad „Giallorossich” do „oczka”.

Konfrontację między słupkami Bologny rozpoczął Łukasz Skorupski. Drugi z Polaków - Kacper Urbański zasiadł na ławce rezerwowych.

Wynik meczu otworzył się już w 14. minucie, kiedy sposób na pokonanie Mile Svilara znalazł Oussama El Azzouzi. Marokańczyk popisał się fenomenalnym strzałem po dośrodkowaniu w pole karne Riccardo Calafioriego.

Przyjezdni nie zadowolili się jednak jednobramkową przewagą. Tuż przed przerwą strzelili drugiego gola, a konkretnie uczynił to Joshua Zirkzee.

AS Roma rzuciła się do odrabiania strat w drugiej części. Efektem ataków gospodarzy było trafienie z 56. minuty autorstwa Sardara Azmouna.

Po stracie bramki kontaktowej podopieczni Thiago Motty cierpliwie wyczekiwali na swoje szanse. Jedna z nich nadeszła w 65. minucie. Bologna wyprowadziła, jak się później okazało, zabójczy kontratak, który wykończył Alexis Saelemaekers.

W 77. minucie na placu gry pojawił się jeszcze Kacper Urbański, lecz ostatecznie wynik nie uległ już zmianie.

Spotkanie zakończyło się zwycięstwem „I Rossoblù” 3:1. Tym samym czarny koń włoskich rozgrywek zwiększył przewagę w liczbie punktów nad AS Romą do siedmiu „oczek”, lecz warto zaznaczyć, że ekipa ze stolicy ma na swoim koncie jeden mecz rozegrany mniej.