Borussia Dortmund chce deklaracji od Jude'a Bellinghama

Przed 19-letnim wychowankiem Birmingham City niezwykle intensywny okres. Już niedługo gwiazda BVB uda się wraz z reprezentacją Anglii na Mistrzostwa Świata do Kataru, gdzie postara się powalczyć o trofeum.

Po powrocie do Dortmundu młodziutkiego pomocnika czekają istotne rozmowy z zarządem zespołu z Signal Iduna Park.

Władze ośmiokrotnych mistrzów Niemiec tuż po mundialu chcą poznać decyzję Bellinghama odnośnie przyszłości. Klub uszanuje każde stanowisko swojej perełki, a w przypadku chęci pozostania zacznie pracować nad nowym kontraktem.

Hans-Joachim Watzke, prezes Borussii, uprzedza jednak, iż pod kątem finansowym nie dorównają wielkim markom.

- Myślę, że jak tylko Mistrzostwa Świata się skończą, to przeprowadzimy ogólną dyskusję na temat tego, czego on tak naprawdę chce. Z nim, z jego rodzicami, z którymi mamy bardzo bliskie relacje. I oczywiście z jego doradcą - oznajmił niemiecki działacz.

- Podczas rozmów powinien nam po prostu powiedzieć, czy chce zostać, czy też chce odejść. W obu przypadkach będziemy prowadzić ze sobą bardzo przyjemną i rozsądną dyskusję. Ale nie musimy udawać, że sprawa nie jest na stole. Jeśli w grę wchodzą naprawdę wielkie kluby, to nie możemy sobie pozwolić na finansową walkę.

Ewentualna sprzedaż Bellinghama na pewno zapiszę się złotymi zgłoskami w historii futbolu. Pracodawca Anglika oczekuje za swą gwiazdę około 150 milionów euro. Trudno ferować, iż rzeczywiście dojdzie do tak kosztownej transakcji, aczkolwiek potencjali zainteresowani muszą się liczyć z wydatkiem sięgającym grubo ponad 100 milionów.

W tej sytuacji rekordowa sprzedaż Ousmane’a Dembélé sprzed pięciu lat do FC Barcelony może zostać pobita. Ta w sumie oscylowała w granicach ponad 140 milionów - 105 milionów podstawy plus bonusy.

Na ten moment w grze o podpis 17-krotnego reprezentanta „Lwów Albionu” uczestniczą przede wszystkim Real Madryt, Liverpool i Manchester City.