Brighton nie liczy już na Michała Karbownika. „Jest skończony”
2022-08-02 19:38:49; Aktualizacja: 2 lata temu![Brighton nie liczy już na Michała Karbownika. „Jest skończony”](img/photos/82135/1500xauto/michal-karbownik.jpg)
Michał Karbownik nie będzie mógł już liczyć na otrzymanie szansy w Brighton. Taki stan rzeczy jest efektem nacisków zawodnika na grę w środku pola - poinformował Andy Naylor z „The Athletic” w rozmowie z TVPSport.pl.
Przedstawiciele „Mew” obiecywali sobie wiele po nawiązaniu współpracy z dwoma polskimi zawodnikami w październiku 2020 roku i dlatego skrócili ich planowane wypożyczenie do końca sezonu odpowiednio do Legii Warszawa oraz Lecha Poznań.
W ten sposób Michał Karbownik i Jakub Moder rozpoczęli swoją przygodę z angielskim futbolem jeszcze w trakcie rozgrywek 2020/2021. Przed ich końcem stało się jasne, że większe szanse na zaistnienie w Brighton będzie miał drugi z nich.
Z tego powodu wychowanek „Wojskowych” powędrował na wypożyczenie do Olympiakosu, by pokazać, że jest wart otrzymania drugiej okazji do pokazania się w ekipie z Premier League.Popularne
21-letni zawodnik nie poradził sobie jednak najlepiej w greckim zespole i dlatego uznał, że w kolejnym sezonie pragnie występować w środku pola i tylko klub, który będzie mu w stanie to zagwarantować znajdzie się w orbicie jego zainteresowań.
Andy Naylor z „The Athletic” przyznał w rozmowie z TVPSport.pl, że takie postawienie sprawy przez piłkarza pozbawiło go wszelkich nadziei na kontynuowanie kariery w Brighton, gdzie został sprowadzony jako gracz do podjęcia rywalizacji o zajęcie pozycji na boku defensywy.
- Tak naprawdę Karbownik jest skończony w Brighton. Powodem tego jest jego dziwaczne naciskanie na grę w środku pomocy. Nawet jeśli w drużynie nie ma już Bissoumy, nie ma szans wygrać rywalizacji w tej części boiska. W klubie wiązano z nim duże nadzieje w bocznych rejonach. Jeśli chce grać jako środkowy pomocnik, nie ma tutaj żadnej przyszłości - stwierdził dziennikarz.
- Przygoda Karbownika w Grecji nie potoczyła się najlepiej. Nie grał za wiele, zmagał się z urazami. Przechodził do Olympiakosu z opcją wykupienia. Brighton nie chciał się zgodzić na taką formę, ale wiele greckich klubów działa w ten sposób, więc w końcu doszli do porozumienia. Na takich samych zasadach może przejść teraz do Fortuny. Myślę, że jednak tym razem na The Amex nie planują już jego powrotu - dodał Naylor, który jednocześnie zapewnił, że angielski klub wciąż pokładane duże nadzieje w sprowadzonym nieco później Kacprze Kozłowskim.
- W przypadku Kozłowskiego sytuacja wygląda nieco inaczej. Wciąż ma dopiero 18 lat. Od początku widziano go jako inwestycję w przyszłość - przyznał pracownik „The Athletic”
- Według mnie, Kozłowski uda się na kolejne wypożyczenie. Głównym celem będzie to, żeby było one bardziej owocne niż to z zeszłego sezonu. Na pewno nie jest skreślony w Brighton. Chcą mu się jeszcze bardziej przyjrzeć i kontrolować jego rozwój, zanim podejmą konkretne decyzje - zakończył dziennikarz.