Bruno Fernandes jednak latem opuści Sporting?! Tottenham wkracza do akcji!

W połowie czerwca „Koguty” stanowczo zaprzeczyły, że interesują się zawodnikiem Sportingu, choć w rzeczywistości Portugalczyk był drugi na ich liście życzeń po Giovanim Lo Celso. Negocjacje z Realem Betis toczą się jednak od tygodni, a pożądanego rezultatu, a więc porozumienia, wciąż na horyzoncie nie widać. Jest to spowodowane tym, że Hiszpanie cały czas nalegają na zapłacenie kwoty zapisanej w umowie, tj. 100 milionów euro, a Anglicy nie chcą nawet o tym słyszeć.

Z tego też powodu na pierwszy plan wysunął się pomysł sprowadzenia do Londynu Bruno Fernandesa, o którego walczy również Manchester United. Mając na uwadze zainteresowanie „Czerwonych Diabłów”, finalista Ligi Mistrzów nie zamierza tracić czasu i jak wynika z najnowszych informacji, wysłał już do Lizbony swoich dwóch przedstawicieli, którzy mają doprowadzić negocjacje ze Sportingiem do końca.

Wstępnie „Lwy” mają oczekiwać za ofensywnego pomocnika minimum 70 milionów euro, a „Koguty” są ponoć w stanie spełnić ich żądania, co oczywiście wiązałoby się z kolejnym już tego lata pobiciem przez nie własnego rekordu transferowego. Przypomnijmy, że angaż Tanguya Ndombele kosztował londyńczyków 60 milionów euro.

24-latek, który ma na swoim koncie 12 występów w reprezentacji Portugalii, w minionym sezonie rozegrał w koszulce klubowej 53 spotkania, w których strzelił aż 32 gole i zanotował 18 asyst.