Bruno Fernandes odrzucił „zwariowaną” ofertę z Arabii Saudyjskiej

Bruno Fernandes, lider Manchesteru United, posłużył jako znaczący obiekt pożądania dla Al-Hilal. Saudyjscy giganci nadesłali pomocnikowi astronomiczną ofertę kontraktu indywidualnego – poinformował „Record”.

Kapitan „Czerwonych Diabłów” nie miał ochoty dokładniej się jej przyjrzeć, choć liczby w rubryczce z rocznym wynagrodzeniem przekraczały wszelkie wyobrażenia. Można więc przypuszczać, że w Saudi Pro League byłby w TOP5 najlepiej opłacanych graczy w towarzystwie z Cristiano Ronaldo, Karimem Benzemą, Neymarem oraz N'Golo Kanté.

Tak czy inaczej, pieniądze nie zwabiły pomocnika, który postanowił błyskawicznie odrzucić propozycję od naszpikowanego gwiazdami Al-Hilal bez głębszego rozważania.

W krótkiej odpowiedzi do lidera rozgrywek z kraju Bliskiego Wschodu Fernandes wyraźnie dał do zrozumienia, iż na Old Trafford wciąż ma niedokończone sprawy i chce dokonać wielkich rzeczy na europejskiej arenie.

Na ściągnięcie byłego zawodnika Sportingu CP mocno nalegał Jorge Jesus, który zarządzał nim w sezonie 2017/2018. Do ponownego zjednoczenia jednak nie dojdzie. Ta sztuka raczej nie powiedzie się także latem.

Reprezentant „Nawigatorów” przebywa na Old Trafford od czterech lat. Przez ten okres sięgnął z klubem jedynie po Puchar Ligi Angielskiej (2022/2023).

W aktualnym trudnym sezonie dla ekipy 20-krotnego mistrza Anglii zdobył siedem bramek i zaliczył sześć asyst w 30 występach.

Umowa między stronami zakłada współpracę do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia na dwanaście miesięcy.