Bruno Fernandes zdecydował o najbliższej przyszłości. Nowy kontrakt zamiast pokaźnego bonusu!

Nie udało się Bruno Fernandesowi opuścić Sportingu w letnim oknie transferowym.

Jak sam zawodnik przyznał, przyczyną braku transferu były za duże wymagania finansowe Sportingu przede wszystkim wobec Tottenhamu. Portugalczyk otwarcie mówi się, że marzy mu się Premier League, więc ten kierunek ma najwyższy priorytet także w kolejnych okna transferowych.

Ale wobec pozostania w Sportingu trzeba uporządkować najpierw sytuację lokalnie, o czym informuje „Record”. Fernandes mógłby teraz zainkasować pięć milionów euro bonusu lojalnościowego (przyznawanego, gdy klub z Lizbony odrzuci oferty powyżej 35 milionów euro), ale tak się nie stanie. Woli podpisać nową umowę, oczywiście na lepszych warunkach finansowych niż obecna, a także zagwarantować sobie transfer latem 2020 roku. Spotkanie w sprawie nowego kontraktu odbędzie się zaraz po powrocie piłkarza ze zgrupowania reprezentacji Portugalii.

Fernandesem w ostatnich tygodniach miały interesować się też między innymi Manchester United, AS Monaco i Real Madryt, ale nie doszło do konkretów.

24-latek dużą popularność zyskał w poprzednim sezonie, gdy okrzykniętego go najskuteczniejszym pomocnikiem w Europie. Faktycznie, jego statystyki były niezwykle imponujące - we wszystkich rozgrywkach wystąpił w 53 meczach, strzelając 32 bramki i zaliczając 18 asyst. Transferowe zamieszanie mu nie przeszkodziło w osiągnięciu dobrej formy na początku sezonu 2019/2020 - na razie ma dwie bramki i cztery asysty w pięciu spotkaniach.

Kapitan Sportingu ma już za sobą jedną przygodę z wojażami zagranicznymi. W latach 2012-2017 grał we Włoszech w Novarze, Udinese Calcio i Sampdorii. Na poziomie Serie A zaliczył 119 meczów (15 bramek, 14 asyst).